"Przykro mi, ale to prawie rodzina. Kibicuję Matteo" - napisał Zbigniew Boniek ponad dwa lata temu przed meczem Huberta Hurkacza z Matteo Berretinim w turnieju ATP Masters 1000 w Miami. Polak sprawił przykrość prezesowi PZPN. Wygrał 6:4, 6:3. Berrettini rzeczywiście ma powiązania z Bońkiem. Jego trener, bardzo poważany w środowisku tenisowych szkoleniowców, Vincenzo Santopadre, ożenił się z najstarszą córką Bońka, Karoliną. Mają dwójkę dzieci. Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! - Mój teść był jednym z czołowych piłkarzy globu. Nieraz rozmawiamy o tenisie, o Matteo i mojej pracy. On ma często dobre pomysły i wskazówki. Ma bogate doświadczenie. Wie, jak pracować ze sportowcem, co robić, by wszedł on na najwyższy poziom - mówił Santopadre w wywiadzie dla PAP. Santopadre prowadzi Berrettiniego od najmłodszych lat. Tak długie związki zawodnika z trenerem to rzadkość. Ale wyniki Matteo nie pozwalają przerwać tej relacji. Rywal Huberta Hurkacza jest dziś najlepszym włoskim tenisistą, dziewiątym w rankingu ATP, jako pierwszy Włoch do czasów legendarnego Nicoli Pietroageliego w 1960 roku, awansował do półfinału Wimbledonu. W tym sezonie wygrał turnieje w Belgradzie i - na nawierzchni trawiastej - w Londynie na kortach Queen’s Club. Mierzy wysoko. Na kort Matteo trafił trochę przez przypadek. Rodzice byli kibicami tenisa, ale najpierw posyłali syna na zajęcia judo i pływania. Tenisem na poważnie zainteresował się młodszy brat Jacopo i to dzięki niemu Matteo zaczął trenować w klubie Circolo della Corte dei Conti w Rzymie. Obiecujące wyniki sprawiły, że przeniósł się do bardziej profesjonalnego klubu Aniene, gdzie spotkał Santopadre. Jest jego członkiem do dziś. Berrettini nie odnosił oszałamiających sukcesów podczas kariery juniorskiej, w czym jest podobny do Hurkacza. Jego najwyższa pozycja w rankingu ITF Juniors - 52. Największy sukces w Wielkim Szlemie - trzecia runda US Open w 2014 roku. W tym samym sezonie w Australian Open przegrał w drugiej rundzie z Kamilem Majchrzakiem. Już wtedy grał jednak turnieje zawodowe najniższej rangi Futuresy. Pierwszy tytuł wygrał jako 19-latek w Santa Margeritha di Pula. Nie poszedł za ciosem z powodu kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Na dobre karierę zawodową na najwyższym poziomie zaczął w 2017 roku. Do dziś wygrał pięć turniejów ATP. Najwyższa rangą wygrana to ATP 500 w Queen’s Club w tym roku. Hurkacz ma na koncie bardziej wartościowy triumf - w ATP 1000 w Miami. Berrettini grał już jednak raz w półfinale Wielkiego Szlema, w 2019 roku w US Open. Przegrał z Rafaelem Nadalem. Wystąpił też w ćwierćfinale Rolanda Garrosa w tym roku (porażka z Novakiem Djokoviciem), w czwartej rundzie Wimbledonu i Australian Open. Lubi grać Wielkie Szlemy. Z racji tego doświadczenia jest cichym faworytem meczu z Hurkaczem. Polak pokazał jednak na Wimbledonie, czy wcześniej w Miami, że papierowe prognozy nie mają znaczenia. ok