Trudno ocenić szanse jedynego Polaka w męskim turnieju gry pojedynczej. 19-letni Musetti do tej pory pokazał się z dobrej strony, ale głównie w turniejach na mączce. Występy na trawie są dla Włocha jedną wielką niewiadomą. Po Roland Garrosie, z którego odpadł po poddaniu meczu z Djokoviciem (wcześniej wygrał dwa sety z Serbem), nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania, nie uczestniczył więc w turniejach na kortach trawiastych. Hurkacz w ostatnim czasie zanotował spadek formy. Słabo wypadł na nawierzchni ceglanej, ale też przegrał dwa spotkania na trawie - w Stuttgarcie ze Szwajcarem z czwartej setki rankingu ATP Dominikiem Stephanem Strickerem i w Halle z Kanadyjczykiem Feliksem Auger-Aliassime. Ten drugi mecz był jednak bardzo zacięty. Jeśli wrocławianin pokonałby Musettiego w kolejnej rundzie zagra ze zwycięzcą spotkania Emil Ruusuvori (Finlandia, 79. ATP) - Marcos Giron (USA, 65. ATP). Potem na drodze Hurkacza może stanąć ewentualnie Bułgar Grigor Dimitrow. W pierwszej rundzie obrońca tytułu sprzed dwóch lat Djoković zagra w pierwszej rundzie z Brytyjczykiem Jackiem Draperem (250. ATP). Ośmiokrotny zwycięzca Wimbledonu Roger Federer zmierzy się z Francuzem Adriano Mannarino (42. ATP). Teoretycznie, według rozstawienia, ćwierćfinał mężczyzn wyglądałby następująco: Novak Djoković - Andriej Rublow, Stefanos Tsitsipas - Roberto Bautista-Agut, Aleksander Zverew - Matteo Berettini, Daniłł Miedwiediew - Roger Federer. Turniej na kortach Wimbledonu zaczyna się w poniedziałek. ok