- Nigdy nie zapomnę tego dnia. Moja mama marzyła o tym i ten dzień nadszedł. Gdy miałam 10 lat, powiedziała mi, że jeśli mam dokonać czegoś ważnego w tenisie, to muszę zagrać w finale Wimbledonu. Byłam przed tym meczem zdenerwowana, dawał o sobie znać ból brzucha. Ale wiedziałam, że nie ma tu czasu na emocje, więc wyszłam na kort i dałam z siebie wszystko. To był najlepszy mecz, jaki kiedykolwiek zagrałam. Bardzo ciężko pracowałam na ten moment - mówiła Halep. Z kolei Serena Williams powiedziała: - Simona grała niewiarygodnie dobrze. To było dla mnie trochę za dużo w najważniejszych momentach. Kiedy zawodniczka gra w ten sposób, to nie pozostaje ci nic innego niż zdjąć z głowy kapelusz, pokłonić się w wyrazie uznania i pogratulować. Muszę wciąż próbować, walczyć i czerpać radość z tego sportu - stwierdziła Williams.