To ogromna sensacja. Czilić był przecież rozstawiony z numerem trzecim, a przed rokiem wystąpił w finale, gdzie uległ Szwajcarowi Rogerowi Federerowi. W tym roku Chorwat był jednym z faworytów, przecież przed Wimbledonem zwyciężył w turnieju na kortach Queen's Clubu. Spotkanie Czilić - Pella było rozgrywane przez dwa dni. W środę zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiał Chorwat, który wygrał dwa sety, kiedy mecz został przerwany przez deszcz w trzecim przy stanie 4:3 dla Pelli. Dzień później gorą był już 82. w światowym rankingu Argentyńczyk. Pojedynek trwał trzy godziny i 12 minut. Pella odniósł dopiero drugie zwycięstwo w swoich występach w Wimbledonie. Po raz pierwszy awansował też do trzeciej rundy imprezy wielkoszlemowej. - Jeszcze nie wiem, jak się czuję - śmiał się Pella w wywiadzie na gorąco. - Wczoraj on grał tak dobrze, uderzał tak mocno, że nie mogłem nic zrobić. Deszcz na pewno bardzo mi pomógł. Dziś zagrałem inaczej, bardziej agresywnie i czułem się zdecydowanie lepiej - komentował. W trzeciej rundzie Argentyńczyk powalczy z niżej notowanym Mackenziem McDonaldem. Dopiero 103. w rankingu Amerykanin awansował do 3. rundy w spektakularnym stylu, pokonując po zaciętym boju Chilijczyka Nicolasa Jarry'ego 7:6 (7-5), 5:7, 3:6, 6:2, 11:9. 2. runda gry pojedynczej: Guido Pella (Argentyna) - Marin Czilić (Chorwacja, 3.) 3:6, 1:6, 6:4, 7:6 (7-3), 7:5 Rafael Nadal (Hiszpania, 1.) - Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:4, 6:3, 6:4 Novak Djoković (Serbia, 12.) - Horacia Zeballos (Argentyna) 6:1, 6:2, 6:3 Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 25.) - Gilles Mueller (Luksemburg) 7:6 (8-6), 7:6 (7-4), 7:6 (7-3) Kevin Anderson (RPA, 8.) - Andreas Seppi (Włochy) 6:3, 6:7 (5-7), 6:3, 6:4 John Isner (USA, 9.) - Ruben Bemelmans (Belgia) 6:1, 6:4, 6:7 (6-8), 6:7 (3-7), 7:5 Stefanos Cicipas (Grecja, 31.) - Jared Donaldson (USA) 6:3, 6:2, 3:6, 4:6, 6:3 Thomas Fabbiano (Włochy) - Stan Wawrinka (Szwajcaria) 7:6 (9-7), 6:3, 7:6 (8-6) Frances Tiafoe (USA) - Julien Benneteau (Francja) 4:6, 6:3, 6:4, 6:2 Gilles Simon (Francja) - Matteo Berrettini (Włochy) 6:3, 7:6 (7-4), 6:2