24-letni Polak przegrał z Turkiem Marselem Ilhanem 6:7 (4-7), 4:6, 7:6 (7-4), 3:6. - Syn przegrał mecz, który powinien wygrać. Ciężko mi to wyjaśnić. Nie chcę go tłumaczyć czy bronić. Wszyscy widzieli to spotkanie, więc sami mogą ocenić. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty nawet rozmawiać o tym spotkaniu. Jesteśmy tym zszokowani - zaznaczyła Anna Janowicz. Tuż przed startem w wielkoszlemowej imprezie w Londynie łodzianin brał udział w turnieju ATP w Halle. Pokazał się tam z dobrej strony, docierając do ćwierćfinału i przegrywając w trzech setach z Japończykiem Keim Nishikorim. - Dzisiejszy mecz nie potoczył się tak, jak zakładaliśmy. Trudno o tym coś więcej powiedzieć - przyznała w poniedziałek matka zawodnika. Jak dodała, synowi nie dolegały żadnego problemy zdrowotne. - Przynajmniej mi nic o tym nie wiadomo - zastrzegła. Zauważyła, że zajmujący 47. miejsce w rankingu ATP tenisista nerwowo zwracał się do kogoś podczas spotkania, ale nie była pewna do kogo. - Nie wiem, czy chodziło o sędziego liniowego, czy o kogoś innego - przyznała. Zwróciła uwagę, że spotkanie w ostatnim momencie zostało przełożone na inny kort, co zaskoczyło także zawodników. - Zrobiono to na ostatnią chwilę. Siedzieliśmy już na korcie nr 15, gdy powiedziano nam, że Jerzy już się rozgrzewa na "piątce" - dodała matka zawodnika. Z Londynu Agnieszka Niedziałek