Białorusinka Wiktoria Azarenka odpadła z tegorocznego Wimbledonu po porażce w IV rundzie z Ukrainką Eliną Switoliną. Później postanowiła udzielić wywiadu kanałowi Up Front, którego obszerne fragmenty cytuje PuntodeBreak.com. Odniosła się w nim do kwestii wojny w Ukrainie. Wyznała m.in., że sama ma po części ukraińskie korzenie. Djoković z nietypowym wyznaniem. Zaskakujące, z kim chciałby się pokłócić - Ostatnie półtorej roku zatrzęsło światem. Przeżywałam to mocno, ale nie mogę powiedzieć, że mocniej, niż zawodniczki z Ukrainy, bo nad moim domem nie latają pociski. Czuję się bardzo smutna, jest mi źle z powodu tych wszystkich niewinnych ludzi, którzy cierpią. Ja mam korzenie ukraińskie w rodzinie ze strony ojca - zdradziła Azarenka. I dodała: - Mam też wielu przyjaciół na Ukrainie, rodzinę na Białorusi i znam wiele osób z Rosji. Nigdy nie czułam, że jest jakaś głęboka różnica między naszymi krajami, kiedy dorastałam. Ta wojna bardzo rozdzieliła nasze kraje. Wiktoria Azarenka: Novak Djoković to umysł, Roger Federer - elegancja We wspomnianym wywiadzie poruszono też inne kwestie, dotyczące już bezpośrednio rywalizacji tenisowej. Białorusinka zabrała głos w trwającej od dłuższego czasu debacie dotyczącej tego, kto jest największym tenisistą wszech czasów. Justyna Kowalczyk ostro w sprawie Igi Świątek. "Szambo się wylewa" - Jeśli chodzi o tenisistki, to dla mnie są nimi Serena i Venus Williams. Zmieniły ten sport. Stał się mocniejszy, bardziej atletyczny - przyznała Białorusinka. Odniosła się też do tej samej kwestii w kontekście męskiego tenisa. - Myślę, że Novak Djoković nie jest doceniany w taki sposób, w jaki powinien być. Roger Federer to elegancja, najbardziej utalentowany z dawnej Wielkiej Trójki. Rafa Nadal to z kolei walczak, serce. Natomiast Novak to umysł. Jest bardzo zdyscyplinowany, na mnie robi wielkie wrażenie - podkreśliła Azarenka. Podkreśliła też, że jej zdaniem Djoković "musiał zrobić dużo więcej, niż Federer czy Nadal", by stworzyć swój obecny wizerunek. - Myślę też, że gdy był młodszy, chciał się podobać całemu światu. Teraz czuję, że już go to mniej obchodzi - oceniła.