Po porażce z Jeleną Rybakiną w półfinale turnieju WTA 1000 w Indian Wells, Iga Świątek nie zwalnia tempa i już za kilka dni rozpocznie walkę o obronę tytułu zdobytego przed rokiem w Miami Open. W drugiej rundzie rywalką Polki będzie zwyciężczyni dzisiejszego pojedynku Czeszki - Kateriny Siniakovej z Amerykanką - Claire Liu. Tym samym już w drugiej rundzie może dojść do ponownego spotkania najlepszej rakiety rankingu WTA z Liu, którą pokonała podczas zmagań w Indian Wells. Na tym jednak nie koniec, bowiem po pokonaniu dwóch rund, w potencjalnym ćwierćfinale trafić może ona właśnie na... Rybakinę, z którą do tej pory przegrała już trzy razy w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Dziennikarze wieszczą końcowy triumf Sabalenki Dziennikarzy serwisu "tennis.com" wieszczą polskiej zawodniczce kolejną porażkę z reprezentantką Kazachstanu i spodziewają się, że właśnie na tym etapie zakończy ona rywalizację w tegorocznym Miami Open. "Świątek dotarła do półfinału Indian Wells, co dla większości tenisistek byłoby doskonałym rezultatem. Jednak kiedy się tam dostała, spisała się zaskakująco słabo, przegrywając 2:6, 2:6. To była jej czwarta porażka w tym sezonie, czego nikt nie spodziewał się po zawodniczce, która zdominowała sezon 2022 wygrywając zarówno w Indian Wells jak i Miami" - czytamy. Po ostatnim starciu z Rybakiną Świątek narzekała co prawda na pewne dolegliwości związane z bólem żeber, jednak nie ukrywała, że jej przeciwniczka, - która ostatecznie wygrała całą imprezę - była tamtego dnia znacznie lepsza. Dziennikarze serwisu nie wróżą jednak Kazaszce powtórzenia sukcesu z Indian Wells, przewidując, że w półfinale zostanie ona pokonana przez Jessicę Pegulę (3.WTA). Największe szanse na końcowe zwycięstwo przypisano Arynie Sabalence (2. WTA). Jak Iga Świątek spisze się w Miami? - Wyraź swoją opinię na FB