Zaledwie 17 lat miała Coco Gauff kiedy zakwalifikowała się na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Niestety Amerykance niedane było wziąć udział w rywalizacji z powodu zakażenia koronawirusem. Sfrustrowana tenisistka wówczas klasyfikowana na 23. miejscu w rankingu WTA nie poleciała do Azji, a bolesne wspomnienia na długo utrwaliły się w jej pamięci. Szansę na spełnienie marzenia o olimpijskim złocie Amerykanka będzie miała już niedługo w Paryżu. Gauff do stolicy Francji uda się jako druga rakieta świata i najpoważniejsza konkurentka dla Igi Świątek. Wiele gwiazd na czele z Aryną Sabalenką i Ons Jabeur zdecydowało się na rezygnację z udziału w imprezie, wobec czego grono pretendentek do złota się lekko zawęziło. Triumfatorka Wimbledonu podjęła zaskakującą decyzję. Skorzystają Polki, już oficjalnie Coco Gauff czekała z tym wyznaniem 4 lata. Amerykanka "wysłała" emocjonalny list Na niecały tydzień przed startem igrzysk Coco Gauff zdecydowała się podzielić z kibicami emocjonalnym wyznaniem. Udostępniła list, który w 2021 roku napisała i zaadresowała do... siebie. Tenisistka spisała, jak czuła się po usłyszeniu fatalnej diagnozy, a także jak ważną postacią dla przebiegu jej kariery jest Serena Williams. "Za zasłoną łez zastanawiasz się pewnie, jak będziesz w stanie przekazać wieści liderowi twojej drużyny. Twoi koledzy i koleżanki z drużyny będą rywalizować i reprezentować twój kraj bez ciebie. Świeża perspektywa pozwoli ci wytyczyć nowy cel - zakwalifikowanie się na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu" - brzmiała pierwsza część "listu". Przepiękny sukces Polki, ma kolejny tytuł WTA. Aktualna mistrzyni US Open ograna w finale "Serena kiedyś była obcą osobą wydrukowaną i umieszczoną na plakacie wiszącym w twoim pokoju. Teraz wciąż nie możesz uwierzyć w to, że to twoja przyjaciółka i mentorka. Jej gigantyczny wpływ na tenisa, to co znaczy być mistrzem i jak przełamywać kolejne bariery to scheda, którą masz nadzieję kiedyś sama pozostawić w trakcie pierwszych meczów na igrzyskach" - zakończyła emocjonalny list tenisistka. Podobnie jak dla Igi Świątek, tak dla Coco Wimbledon nie był udany. Amerykanka odpadła z rywalizacji już na etapie 1/8 finału. Zarówno liderka, jak i wiceliderka rankingu WTA mają zatem coś do udowodnienia w stolicy Francji.