Urszula Radwańska jest o półtora roku młodsza od swojej siostry Agnieszki, a przecież była wiceliderka światowego rankingu karierę zakończyła już parę lat temu. Obie w ogromny sposób przyczyniły się do popularyzacji tenisa w Polsce, choć Urszula nigdy nie dorównała Agnieszce pod względem sukcesów. Dekadę temu osiągnęła jednak 29. pozycję w rankingu WTA, grała w finale dwóch zawodowych turniejów. Od dłuższego czasu tenis jest już dla niej wyłącznie przygodą - podróżuje po świecie, występuje w turniejach ITF. Pod koniec zeszłego roku grała w Kanadzie, Sylwestra spędziła w Azji, ostatnio rywalizowała na Wyspach, teraz zaś spędza czas w Portugalii. Przed tygodniem nie poszło jej w turnieju ITF W25 w Corroios-Seixal, teraz spróbowała sił w nieco większej imprezie w Porto. I miała kiepskie losowanie. Wielki talent z Moskwy. Kolejna nastolatka, która przebojem wejdzie do wielkiego tenisa? Radwańska trafiła bowiem na młodą Rosjankę Alinę Korniejewą, wielki talent porównywany skalą do Mirry Andriejewej. W przeciwieństwie do słynnej ostatnio 16-latki z Syberii, która w zeszłym roku przeniosła swoją bazę treningową do Francji, Korniejewa trenuje głównie w Moskwie. W styczniu obie wówczas 15-letnie dziewczynki zagrały ze sobą w finale juniorskiego Australian Open - wygrała Korniejewa 6:7, 6:4, 7:5. Wspólnie stworzyły też parę deblową, zakończyły rywalizację w półfinale. Miała zatrzymać Igę Świątek. Znakomita tenisistka zrezygnowała z gry w Warszawie Później Mirra Andriejewa zaczęła już próbować sił w tenisie seniorskim, zresztą z powodzeniem, bo po trzeciej rundzie Rolanda Garrosa i czwartej Wimbledonu, dziś jest 64. zawodniczką świata. Korniejewa zaś w Paryżu i Londynie grała wśród juniorek - triumfowała na mączce, na trawie zakończyła swój występ w półfinale. Straciła w ten sposób możliwość wywalczenia juniorskiego Klasycznego Wielkiego Szlema. Urszula Radwańska znakomicie zaczęła mecz z Rosjanką. Później nie miała za wiele do powiedzenia Dziś jest na początku czwartej setki rankingu ITF - przebija się więc przez turnieje ITF. W Porto w pierwszej rundzie trafiła na 32-letnią Urszulę Radwańską, czyli zawodniczkę dwukrotnie od siebie starszą. Korniejewa 16 lat skończyła dopiero w czerwcu, w marcu tego roku wygrała w Pretorii turniej ITF W60, choć przebijała się przez kwalifikacje. Dziś nie dała Polce większych szans, choć Radwańska zaczęła nieźle. Szybko bowiem przełamała nastolatkę, za chwilę podwyższyła prowadzenie na 2:0. Niestety, był to koniec sukcesów Polki. Do końca spotkania wygrała jeszcze tylko dwa gemy - na 3:5 w pierwszym secie i na 1:2 w drugim. Całe spotkanie zakończyło się po 77 minutach - pewną wygraną młodej Rosjanki 6:3, 6:1. Niewykluczone, że Radwańska pozostanie w Portugalii i w następnym tygodniu przystąpi do kwalifikacji w zawodach ITF W100 w Figueira Da Foz. Dziś jest 415. zawodniczką na świecie.