Magdalena Fręch w pierwszych trzech miesiącach tego roku aż dziewięć razy próbowała dostać się do turniejów głównych WTA w różnych częściach świata i ani razu nie zdołała przejść dwóch rund eliminacji. W Indian Wells i Miami jednak zagrała, bo wycofywały się w ostatniej chwili tenisistki rozstawione i Polka zajmowała ich miejsca. W Madrycie sama już sobie jednak zapracowała na grę z najlepszymi - odpadła ostatecznie w drugiej rundzie, choć z Jessicą Pegulą stoczyła zacięty pojedynek. W Rzymie łodzianka kwalifikacje przeszła bardzo sprawnie - najpierw zmierzyła się z Włoszką Federicą Urgesi, miała spore kłopoty w pierwszym secie, ale drugi wygrała już "na sucho", do zera. We wtorek zaś pokonała Rosjankę Poliną Kudiermietową 6-1, 6-2 - po spotkaniu bez większej historii. Włoszka stanie na drodze Magdaleny Fręch. Na triumfatorkę już czeka Madison Keys Po zakończeniu wszystkich dwunastu spotkań drugiej rundy eliminacji doszło do losowania miejsc w drabince, do których triumfatorki trafiły w turnieju głównym. Fręch mogła więc zmierzyć się m.in. z Paulą Badosą, Camilą Giorgi, Karoliną Muchovą, Warwarą Graczową, ale też w jednym przypadku trafić na inną kwalifikantkę, co niekoniecznie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Gdyby wygrała, znów zmierzyłaby się z Pegulą. Łodzianka miała jednak ponownie szczęście - los rzucił ją do pary z 20-letnią Włoszką Matilde Paoletti, która w rankingu WTA jest blisko trzysetnego miejsca, a w Rzymie wystąpi wyłącznie dzięki dzikiej karcie. W swojej karierze zaledwie dwukrotnie wystąpiła w turniejach WTA (w Palermo i Parmie), dwukrotnie też mierzyła się z zawodniczkami z pierwszej setki rankingu. Przegrała jednak te spotkania z Iriną Camelią Begu i Oceane Dodin. Mało tego, jeśli Polka wygra ten pojedynek, to w drugiej rundzie zmierzy się z Madison Keys. Amerykanka, 21. w światowym zestawieniu, to oczywiście gwiazda i faworytka, ale jednak znacznie lepiej spisuje się na kortach twardych. No i jest nieprzewidywalna - gdy jej nie idzie, potrafi psuć piłkę za piłką. W tym roku zrezygnowała z rywalizacji w Madrycie, na cegle grała jedynie w Charlestonie, gdzie pokonała Magdę Linettę. Odpadła jednak w ćwierćfinale z Darią Kasatkiną. Rok temu w Rzymie zakończyła udział w turnieju już po pierwszym pojedynku. Wcześniej jednak łodzianka musi pokonać Paoletti - to spotkanie zostanie rozegrane już w środę o godz. 11.