Drabinka po losowaniu kobiecego Wimbledonu wskazywała, że według rozstawienia w finale londyńskich zmagań powinniśmy zobaczyć Coco Gauff i Arynę Sabalenkę. Pierwsza z nich pożegnała się jednak z rywalizacją na etapie czwartej rundy, a druga ostatecznie nie przystąpiła do walki ze względu na kontuzję. Dzięki temu dostaliśmy niespodziewane rozstrzygnięcia i pierwszą parę półfinalistek utworzyły Donna Vekić i Jasmine Paolini. Chorwatka wyeliminowała w poprzedniej rundzie rewelację turnieju - Lulu Sun. Reprezentantka Nowej Zelandii wygrała pierwszego seta, ale Vekić lepiej wytrzymała trudy całego pojedynku i dzięki temu awansowała do swojego pierwszego wielkoszlemowego półfinału w karierze. Dla Paolini to już drugi taki wyczyn, gdyż swój premierowy występ zgarnęła przed kilkoma tygodniami podczas Roland Garros. W drodze do najlepszej "4" Wimbledonu pokonała w świetnym stylu Emmę Navarro - pogromczynię Coco Gauff. Donna notuje świetny bilans 6-2 w bezpośrednich starciach z Aryną Sabalenką, ale z Jasmine miała do tej pory negatywny - raz wygrała, a dwukrotnie musiała ulec Włoszce z polskimi korzeniami. Teraz również wydawało się, że to rozpędzona Paolini jest mimo wszystko faworytką meczu. Zwłaszcza, że już miała za sobą debiutanckie starcie w wielkoszlemowym półfinale. Trzy sety w półfinale kobiecego Wimbledonu. Znamy pierwszą finalistkę zmagań Już początek meczu pokazał jednak, że Paolini nie będzie miała łatwo. W gemie otwarcia musiała bronić dwóch break pointów. Ostatecznie wydostała się z opresji, potem miała nawet 2:1, ale potem kontrola nad pojedynkiem przedostała się w ręce Vekić. Chorwatka grała świetnie, a Włoszka poniżej swoich możliwości. Donna wygrała w sumie pięć gemów z rzędu i zgarnęła pierwszego seta rezultatem 6:2. Początek drugiej partii okazał się zacięty. Vekić znów miała swoje okazje na przełamanie, ale tym razem Paolini potrafiła utrzymywać własne podanie. W czwartym gemie to Jasmine dostała swojego break pointa, jednak nie udało jej się wyjść na prowadzenie 3:1. O losach seta decydowała sama końcówka. Włoszka najpierw wygrała swoje podanie, a potem wreszcie doczekała się przełamania na swoją korzyść. Finalistka Roland Garros doprowadziła do decydującego seta rezultatem 6:4. Chorwatka szybko wyrzuciła z głowy nieudane zakończenie drugiej partii i już w pierwszym gemie trzeciego seta wywalczyła sobie break pointy na przełamanie. Wykorzystała drugą okazję, a po chwili prowadziła już 2:0. Kilka minut później była nawet okazja na trzy gemy przewagi dla Vekić, ale Włoszka tym razem wyszła z opresji. W szóstym gemie Donna zanotowała kryzysowy moment i Paolini odrobiła stratę. Na korcie zrobiła się gra nerwów. Finalistka Roland Garros nie była w stanie wyjść na prowadzenie, mimo że miała własny serwis do dyspozycji. Także i Chorwatce zaczął doskwierać problem z utrzymaniem swojego podania. Przy stanie 5:4 Włoszka miała meczbola, ale Vekić zdołała ją obronić. W kolejnym gemie to Donna miała dwa break pointy, które okazały się niewykorzystane. Chwilę później Paolini dostała kolejnego meczbola, jednak Chorwatka zdołała przedłużyć emocje i mieliśmy tie-break - do 10 wygranych punktów z zachowaniem dwóch oczek różnicy. Toczyła się niesamowita walka, niemal punkt za punkt. W pewnym momencie Vekić objęła prowadzenie 8-7, ale końcówkę lepiej wytrzymała Paolini. Włoszka wygrała trzy akcje z rzędu i pokonała Chorwatkę 2:6, 6:4, 7:6(8). W finale Wimbledonu zagra z Jeleną Rybakiną lub Barborą Krejcikovą. *** Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.