Wielki sukces Polaka, pokonał triumfatora turnieju ATP. Zagra o największy finał w karierze
Obecny tydzień stoi pod znakiem świetnych występów Kamila Majchrzaka. Najpierw Polak przeszedł dwustopniowe eliminacje do turnieju ATP 250 w Marrakeszu, a później doskonale radził sobie w głównej drabince. Dzisiaj rywalizował o awans do półfinału zmagań. Jego rywalem był Alexandre Muller - 41. rakieta świata, triumfator "250" w Hongkongu z początku sezonu. Nasz reprezentant wyeliminował zawodnika rozstawionego z "3", wygrywając 7:5, 6:4. O największy finał w karierze zagra z turniejową "1" - Tallonem Griekspoorem.

Kamil Majchrzak walczy o cenne punkty do rankingu ATP, które pozwolą mu powrócić po kilku latach do czołowej "100" męskiego zestawienia. Spory krok w tym kierunku pozwoliły mu wykonać rezultaty osiągane w tym tygodniu podczas zmagań rangi "250" w Marrakeszu. Polak przeszedł przez dwustopniowe eliminacje, a później odniósł pierwsze od 30 miesięcy zwycięstwo w głównej drabince turnieju ATP Tour. 29-latek nie poprzestał na wyeliminowaniu rozstawionego z "6" Jaume Munara. Później odprawił Jespera de Jonga, wracając w kapitalnym stylu ze stanu 2:5 w pierwszym secie.
Rywalizacja o półfinał marokańskiej imprezy przyniosła batalię z turniejową "3". Przeciwnikiem Majchrzaka okazał się Alexandre Muller, notowany aktualnie na 41. miejscu w rankingu. Reprezentant Francji osiąga bardzo dobre wyniki w tym sezonie. 5 stycznia zdobył swoje premierowe trofeum w głównym cyklu ATP, pokonując w finale "250" w Hongkongu Keia Nishikoriego. Później dotarł do decydującego starcia podczas "500" w Rio de Janeiro, ale tam musiał uznać wyższość Sebastiana Baeza. Zawodnik Trójkolorowych był zatem faworytem spotkania o najlepszą "4" w Marrakeszu. Kamil nie miał jednak nic do stracenia, znów mógł tylko i wyłącznie zyskać.
Kamil Majchrzak w półfinale ATP 250 w Marrakeszu. Piękny sen Polaka trwa
Mecz rozpoczął się od serwisu Mullera. Francuz utrzymał podanie do 30, później Majchrzak zrobił to samo, tyle że bez straty punktu. Trzeci gem przyniósł pierwszego break pointa na korzyść naszego tenisista. Polak bardzo dobrze returnował i wykorzystał już premierową okazję na przełamanie. Podrażniony Alexandre natychmiast ruszył do odrabiania straty. Przy drugiej szansie wymusił błąd na Kamilu i doprowadził do stanu 2:2.
Zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego wypracowywał sobie sporo break pointów przy podaniu przeciwnika. W trakcie piątego rozdania nie udało się przełamać, ale podczas siódmego - już tak, dzięki kapitalnemu lobowi. Problem naszego reprezentanta polegał na tym, że zaraz po breaku rywal zrywał się do ataku i potrafił natychmiast niwelować różnicę. Tak też stało się w ósmym gemie. Później Muller obronił okazję na przełamanie i wyszedł na 5:4. Majchrzak znalazł się pod presją, musiał utrzymać swoje podanie, by pozostać w grze o zwycięstwo w secie. Poradził sobie z tym zadaniem doskonale, nie tracąc ani jednego punktu. Następnie przełamał Francuza i przy stanie 6:5 podawał po triumf w premierowej odsłonie. Tym razem Polakowi udało się potwierdzić przewagę breaka. Ostatecznie Kamil zapisał na swoim koncie rezultat 7:5.
Nasz reprezentant poszedł za ciosem i w doskonałym stylu otworzył drugiego seta. Przełamał rywala na starcie do zera, później utrzymał swój serwis. W następnych minutach Polak miał nawet szansę na prowadzenie 3:0 z podwójnym breakiem, ale ostatecznie Muller wybronił się i złapał ponownie kontakt z Kamilem. W trakcie czwartego gema Alexandre miał w sumie pięć szans na wyrównanie, ale Majchrzak wyszedł z opresji i oddalił zagrożenie. Reprezentant Trójkolorowych podniósł poziom swojej gry, zdecydowanie łatwiej wygrywał swoje podania niż na początku meczu.
Podczas ósmego gema pojawił się kolejny break point dla turniejowej "3", ale Majchrzak ciągle nie dopuszczał do odrobienia straty. Chwilę później 29-latek znalazł się o dwa punkty od wygranej, jednak Muller zanotował świetną sekwencję punktów. Od stanu 0-30 zgarnął cztery akcje z rzędu, przede wszystkim dzięki świetnemu podaniu i dołożył czwarte "oczko" na swoje konto. Polak musiał zatem zamykać pojedynek przy swoim serwisie, ale poradził sobie z tym zadaniem bez zarzutu. Ostatecznie nasz reprezentant triumfował 7:5, 6:4 i zameldował się w półfinale ATP 250 w Marrakeszu. O finał powalczy z rozstawionym z "1" Tallonem Griekspoorem w sobotę, w drugim meczu od godz. 14:00 czasu polskiego.
Zobacz również:
- Djoković przegrał w półfinale Wimbledonu. Po meczu niepokojące słowa, w tle koniec kariery
- Wieszczył sukces Świątek, teraz taka diagnoza. Porównał ją do paskudnego zwierzęcia
- Iga Świątek przed finałem Wimbledonu: „Czuję równowagę i radość z gry”
- Zaskoczenie przed finałem Wimbledonu. Williams wraca na kort, podano datę


