Hiszpanie w starciu z Australijczykami Jordanem Thompsonem i Maxem Purcellem zaczęli dobrze - od wygrania dwóch gemów serwisowych. Później było już jednak nieco gorzej. Przegrali serwis na 2:3 i wówczas ich sytuacja stała się o wiele trudniejsza. Nadal i Lopez byli bliscy przegrania serwisu na 2:5, ale bohatersko obronili się przed tą stratą i złapali kontakt w pierwszym secie. Wciąż musieli liczyć jednak na przełamanie, aby wyrównać stan meczu. Ta sztuka ostatecznie im się nie udała i przegrali tego seta 4:6. Iga Świątek dopiero szósta, Robert Lewandowski daleko. Stanowczy werdykt dziennikarzy Rafael Nadal wrócił na kort. Porażka w deblu, niebawem pierwszy mecz w singlu W drugim secie starcie było wyrównane i długo trzeba było czekać na przełamanie. Sympatycy Rafaela Nadala powiedzą, że niestety, ale jako to właśnie Hiszpanie przegrali swój serwis w siódmym gemie. Wówczas stało się jasne, że są bardzo dalecy od awansu do 1/8 finału. Do wielkiego zwrotu akcji w drugim secie tego meczu nie doszło. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 (6:4, 6:4) dla Australijczyków i to właśnie oni zagrają w kolejnej rundzie deblowego turnieju ATP w Brisbane. To jednak nie koniec gry dla Rafaela Nadala na australijskich kortach. Hiszpan startuje również w singlu, a jego pierwszym rywalem będzie Dominic Thiem, czyli mistrz US Open z 2020 roku. Przerwa od tenisa Rafaela Nadala trwała od zeszłorocznego Australian Open. Hiszpan na tamtym turnieju dość sensacyjnie przegrał z Mackenzie McDonaldem już w drugiej rundzie, a przez resztę sezonu zmagał się z urazem. Teraz wraca i zobaczymy, co będzie miał do zaoferowania.