Majchrzak wrócił do gry na przełomie roku po 13-miesięcznej dyskwalifikacji za nieświadome stosowanie dopingu. Na początek bierze udział w turniejach najniższej tenisowej rangi - w Monastyrze. W niedzielę przebojowo wygrał pierwszy z nich, w ośmiu meczach przegrywając tylko 26 gemów. Polak wygrał turniej i zalał się łzami. Wzruszające obrazki na korcie 10 zwycięstwo z rzędu Majchrzaka W tym tygodniu rozpoczął tę imprezę w środę, od razu od turnieju głównego, do którego organizatorzy przyznali mu "dziką kartę". W pierwszej rundzie pokonał tenisistę bez rankiongu ATP Brytyjczyka Daniela Vishnicka 6:1, 6:0. W drugiej rundzie był lepszy od Florenta Baxa (572. ATP). To spotkanie trwało zaledwie 53 minuty i było kolejnym w Monastyrze spotkaniem bez historii. Polak nie musiał ani razu bronić się przed przełamaniem własnego serwisu. Uwzględniając poprzednie spotkania było to 10 z rzędu zwycięstwo Majchrzaka po powrocie. Co dalej? W ćwierćfinale 27-letni tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zmierzy się z 23-letnim Nicolą Kuhnem (708. ATP), kiedyś 174. zawodnikiem na świecie. Z tego punktu widzenia będzie to do tej pory najpoważniejszy sprawdzian Majchrzaka w Tunezji, choć ostatnio zawodnik z Niemiec turniej ITF wygrał latem w Allershausen. Mozolna wspinaczka w rankingu ATP Tak czy inaczej Majchrzak może już być pewien powrotu do Top 1000 w notowaniach ATP. W tej chwili wirtualnie znajduje się na 944. pozycji. A jeszcze dwa tygodnie temu nie miał rankingu i nie wiedział jak dalej potoczy się jego kariera. Najwyższą lokatą w karierze było 75. miejsce na początku 2022 roku. Tymczasem jego wyniki sprawiły, że jeszcze w styczniu wystąpi w challengerze w Belgii i będzie miał możliwość zdobycia więcej punktów i większych zarobków. Na razie ma jeszcze coś do powiedzenia w Tunezji. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju ITF M15 w Monastyrze (pula nagród 15 tysięcy euro) Kamil Majchrzak (Polska) - Florent Bax (Francja, 3) 6:0, 6:3