Janowicz ten sukces osiągnął w gościnie u Rafaela Nadala, bo challenger ATP z pulą nagród 45 tys. dolarów , odbywa się w akademii słynnego tenisisty i niegdyś zresztą rywala Polaka. W 2013 roku zmierzyli się dwukrotnie i oba te spotkania wygrał Nadal, choć po walce. Teraz turniej w jego akademii ma nazwę Rafa Nadal Open by Sotheby's. Bynajmniej nie gromadzi adeptów tenisa - rozstawiony z jedynką Szwajcar Dominic Stricker to 127. zawodnik listy ATP. Janowicz wygrał poza Polską po długiej przerwie Janowicz był w ostatnim rankingu w okolicach tysięcznego miejsca, a z takim rankingiem nie miałby szans nawet na start w eliminacjach challengerów. Podobnie jak wcześniej w tym roku w Lugano, Poznaniu czy Grodzisku Mazowieckim, dostał dziką kartę. I swoją szansę dzisiaj wykorzystał w piękny sposób. Austriak Sebastian Ofner to 218. zawodnik w rankingu ATP, a jednak w starciu z Janowiczem nie zdołał nawet ugrać seta. W pierwszym secie doszło tylko do jednego przełamania, w szóstym gemie - było ono dziełem Polaka. Janowicz skończył seta przy swoim podaniu i trzeciej szansie na to - wygrał 6-3. W drugiej partii łodzianin świetnie zaczął, wygrał dwa gemy, a w kolejnym prowadził 40-15. Miał łącznie pięć szans na przełamanie rywala, ale gema zdobył ostatecznie Ofner. W szóstym gemie Janowicz przegrał swój serwis, chwilę później było 4-3 dla Ofnera, ale na więcej Polak już rywalowi nie pozwolił. Włączył tryb "turbo" i w trzech ostatnich gemach przegrał jedną z 13 piłek. Była to pierwsza zagraniczna wygrana Jerzego Janowicza od 29 lutego 2020 roku. Wtedy, tuż przed wybuchem pandemii, Polak pokonał w półfinale challengera w Pau rozstawionego z jedynką Jiřziego Veselý'ego z Czech 6-4, 6-7, 7-6, wygrywając decydującego tie-breaka 9-7. Jerzy Janowicz (Polska, ATP 971) - Sebastian Ofner (Austria, ATP 218) 6-3, 6-4 Porażka Kacpra Żuka - dramatyczny bój Polaka Podobnie jak wtedy Janowicz w Pau, teraz taki mecz na Mallorce stoczył Kacper Żuk. Polak rywalizował z Francuzem Evanem Furnessem - wygrał pierwszego seta 6-4, w drugim dał się przełamać na początku i poległ 3-6. W trzecim secie o awansie decydował tie-break. Żuk prowadził już 6-4 i miał dwie piłki meczowe. Zmarnował je jednak - najpierw przy podaniu Furnessa, a później przy swoim. I to rywal Polaka ostatecznie triumfował 9-7. Evan Furness (Francja, ATP 224) - Kacper Żuk (Polska, ATP 246) 4-6, 6-3, 7-6 (9-7)