Weronika Falkowska sama chyba nie spodziewała się tak znakomitego tygodnia, który pozwoli jej osiągnąć rekordową pozycję w rankingu WTA, ale też na pewno poprawi pozycję w klasyfikacji deblistek. To efekt dwóch piątkowych wygranych - tego w ćwierćfinale debla przeciwko rozstawionej z dwójką Greczynce Valentini Grammatikopoulou, a później w parze z tą samą zawodniczką w półfinale debla. Co ciekawe, oba te pojedynki Falkowska i Grammatikopoulou rozegrały na tym samym korcie nr 5 w Santa Margherita di Pula. Ich singlowe starcie trwało ponad 2,5 godziny - wydawało się, że mogą być już zmęczone. Tym bardziej, że w tym turnieju nie ma dzieci do podawania piłek - zawodniczki "kursują" więc co chwilę po piłki, by te nie przeszkadzały na korcie podczas akcji. Rywalkami Polek w deblu był duet rozstawiony z trójką: Rosjanka Maria Bondarienko oraz Greczynka Sapfo Sakellaridi. Ta pierwsza, 19-latka, jest dwukrotną finalistką w grze podwójnej z Paryża - we French Open grała o tytuł w 2020 i 2021 roku. Choćby to wskazywało, że Falkowską i Grammatikopoulou czeka wielkie wyzwanie. Przełamanie, odłamanie - pierwszy set dostarczył wielkich emocji Polka i Greczynka już w trzecim gemie zdołały przełamać serwis rywalek, ale już za chwilę same musiały przeżyć to samo, gdy przegrały gema przy podaniu Falkowskiej. Taki to był właśnie set - pełen zaciętej walki, a żaden z duetów nie był w stanie uzyskać dwóch gemów przewagi. Falkowska bardzo dobrze radziła sobie pod siatką, to dawało sporo punktów. Aż pięć gemów w tym secie rozstrzygał decydujący punkt, przy stanie 40-40. W taki właśnie sposób Polce i Greczynce udało się przełamać rywalki w jedenastym gemie, a za chwilę Falkowska i Grammatikopoulou zamknęły sprawę świetną akcją warszawianki przy taśmie. Czytaj: Sabalenka ma patent na Igę Świątek? Wiceliderka rankingu WTA jest już tego pewna! Polka i Greczynka miały odpowiedni zapas sił. Mimo ponad czterech godzin spędzonych na korcie Wydawać by się mogło, że z upływem czasu rozstawione z dwójką Polka i Greczynka będą słabnąć, bo to jednak one, a nie rywalki, miały w nogach już ponad 3,5 godziny walki na korcie. Po singlu dostały ledwie 80 minut przerwy na regenerację - później musiały stanąć do rywalizacji deblowej. Tyle że w drugiej partii pokazały klasę. Bondarienko i Sakellaridi wygrywały 3-2, ale Falkowska i Grammatikopoulou wzięły się do pracy. Wygrały swojego gema, po chwili przełamały rywalki, wygrywając decydujący punkt. A później poszły za ciosem. W ostatnim gemie, przy stanie 5-3 dla Polki i Greczynki, rywalki w kluczowym momencie popełniły podwójny błąd serwisowy, a za chwilę - przegrały całe spotkanie. W finale gry deblowej Weronika Falkowska i Valentini Grammatikopoulou zmierzą się z zawodniczkami najwyżej rozstawionymi: Holenderką Arantxą Rus i Włoszką Angelicą Moratelli. Polka przed tym turniejem zajmowała 90. miejsce w rankingu deblistek, a na Sardynii zapewniła już sobie co najmniej 30 punktów do rankingu. Od wyniku finału zależeć będzie, czy awansuje o dwa, czy też o cztery miejsca. Turniej ITF W25 w Santa Margherita di Pula (korty ziemne); ćwierćfinał Weronika Falkowska/Valentini Grammatikopoulou (Polska/Grecja, 2) - Maria Bondarienko/Sapfo Sakellaridi (bez kraju/Grecja, 3) 7-5, 6-3.