31-latek swego czasu zajmował w rankingu miejsce tuż za pierwszą dziesiątką. Latem 2013 roku był notowany na 14. pozycji. Niestety, ostatnie lata stracił z powodu kontuzji. Do rywalizacji powrócił przed kilkoma miesiącami, dzięki "dzikiej karcie" jaką otrzymał na turniej w Lugano. Tam jednak wypadł bez błysku, podobnie jak niedługo później, podczas imprez w Poznaniu i Bytomiu. Gigantyczny awans Jerzego Janowicza Przełom nadszedł pod koniec sierpnia, na turnieju Rafaela Nadala na Majorce. Tam Janowicz doszedł do ćwierćfinału. Wyczyn ten powtórzył niedawno w Sewilli. Nie były to duże turnieje, a jedynie Challengery, lecz mimo to zdobył w nich cenne punkty, które pozwoliły mu na gigantyczny awans w rankingu. W opublikowanym w poniedziałek zestawieniu zajmuje 596. miejsce. Oznacza to awans o... 375 pozycji względem poprzedniego notowania. Oczywiście, to wciąż bardzo daleka pozycja, lecz "ruch" w rankingu może świadczyć o tym, że w grze doświadczonego już Polaka coś drgnęło. Janowicz aktualnie rywalizuje w turnieju w Szczecinie, gdzie do zdobycia jest aż 125 punktów. Tyle dopisać można na swoje konto za wygranie całej imprezy.