Australian Open cały czas szuka możliwości rozwoju pod kątem turniejowego kalendarza. W tegorocznej edycji po raz pierwszy wynosił on 15 dni. Organizatorzy imprezy w Melbourne poszli śladem Rolanda Garrosa, rozkładając pierwszą rundę na trzy dni. Wimbledon i US Open wciąż trwają pełne dwa tygodnie, ale kto wie, czy w przyszłości i to się nie zmieni. Jak podaje Australian Associated Press, możliwa jest jeszcze jedna reforma w styczniowym Szlemie. Szefowie Tennis Australia rozważają zamianę kolejności finałów gry pojedynczej kobiet i mężczyzn. Do tej pory to panie grają o tytuł w sobotę, a panowie w niedzielę. Jako główny argument przedstawia się długość meczów. Mężczyźni często toczą pięciosetowe boje (finały w 2022 i 2024 roku właśnie w taki sposób się kończyły), co sprawia, że miejscowi fani zgromadzeni na Rod Laver Arenie muszą zarwać noc w niedzieli na poniedziałek, mając przed sobą dzień pracy. Spotkania kobiet rozgrywają się na przestrzeni dwóch lub trzech partii, co trwa średnio znacznie krócej. Wspomniana Australijska Agencja Prasowa wspomniała też, że możliwość zwieńczenia turnieju singlowego byłaby dla kobiet dużą nobilitacją. "Byłyby w centrum uwagi, to punkt kulminacyjny" - napisała. Zmiany w Australian Open? Możliwy finał kobiet w niedzielę Pytanie, jak dyrektor turnieju Craig Tiley ułożyłby wtedy terminarz ćwierćfinałów i półfinałów. Obecnie 1/4 finału jest rozgrywana we wtorek i środę, a 1/2 finału w piątek. W rozgrywkach żeńskich jest to odpowiednio wtorek ze środą oraz czwartek. W tym roku Qinwen Zheng i Dajana Jastremska rozgrywały mecze tych faz dzień po dniu. Wydaje się, że panów nie czeka taki los - Tiley chce zachować odstęp 48 godzin pomiędzy spotkaniami każdego zawodnika. W niedawno zakończonym "AO" triumfowali Aryna Sabalenka (obrona tytułu, drugi triumf wielkoszlemowy w karierze) i Jannik Sinner (pierwszy Szlem w życiu).