W tegorocznym turnieju WTA 1000 w Montrealu doszło już do kilku niespodzianek. Za taką można uznać porażkę Jeleny Ostapenko z wracającą na kort po długiej przerwie Jennifer Brady czy odpadnięcie Eliny Switoliny, która przecież jeszcze niedawno ograła Igę Świątek w ćwierćfinale Wimbledonu. Sprawczynią kolejnej sensacji jest Marie Bouzkova. Urodzona w Pradze 25-latka w pierwszej rundzie wyeliminowała Kaylę Day, a następnie przyszło jej zmierzyć się z rozstawioną z "piątką" Caroline Garcią. Dla wysoko notowanej Francuzki była to dogodna szansa na rewanż za tegoroczny Wimbledon, z którym pożegnała się na etapie trzeciej rundy właśnie po porażce z Bouzkovą. Turniej WTA 1000 w Montrealu. Caroline Garcia przegrała z Marie Bouzkovą Półfinalistce ubiegłorocznego US Open nie udało się jednak wziąć rewanżu na rywalce. Wprawdzie to 25-latka jako pierwsza straciła serwis, ale szybko odpowiedziała przełamaniem powrotnym i przy kolejnej okazji ponownie wygrała gema przy podaniu Garcii, triumfując w pierwszym secie 6:4. Iga Świątek w wielkim niebezpieczeństwie? Koszmarne konsekwencje. Te słowa brzmią przerażająco Druga partia miała już inny przebieg. W trzecim gemie Bouzkova przełamała Garcię, która odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Dużo działo się w dziesiątym gemie, kiedy to szósta rakieta świata dopiero za czwartym razem wykorzystała piłkę setową i wyrównała stan meczu. Bouzkova w kolejnej odsłonie rywalizacji nie dała szans wyżej notowanej rywalce - bardzo dobrze grała pierwszym serwisem, do tego dołożyła skuteczny return i pozwoliła Francuzce na ugranie zaledwie dwóch gemów, wygrywając całe spotkanie 2:1 (6:4, 4:6, 6:2). Sabalenka była w szoku, wielki powrót faktem. Niezwykłe chwile na korcie Czeszka tym samym awansowała do trzeciej rundy, w której zmierzy się z lepszą z pary Anna Blinkowa - Daria Kasatkina, które swój mecz rozegrają w środę 9 sierpnia. Również dzisiaj na kort wybiegnie Iga Świątek, która w pierwszej rundzie miała wolny los, a w drugiej zagra o awans z Karoliną Pliskovą.