Coco Gauff kilka dni temu (13.03) skończyła 20 lat. Sportsmenka od najmłodszych lat nie unika porównań do legendy tej dyscypliny Sereny Williams. I nie ma się co temu dziwić, bowiem w tak młodym wieku już osiąga imponujące sukcesy na kortach. I w Miami udowadnia, że to nie tylko czcze przechwałki, ale realna ocena swoich możliwości. Wielka rywalka Świątek znów zwycięska. Popis w drugiej partii Gauff była zdecydowaną faworytką starcia z Francuzką, notowaną na 84. pozycji w rankingu WTA, ale pierwsza partia wcale nie pokazywała aż tak dużej różnicy. W piątym gemie Gauff niespodziewanie straciła swoje podanie, ale od stanu 4:2 dla Dodin wygrała cztery gemy z rzędu i triumfowała w pierwszym secie 6:4. Jak się okazało, jej zwycięska passa w tym spotkaniu na tym się nie skończyła. Gauff dała prawdziwy pokaz mocy, zdemolowała swoją rywalkę w drugim secie 6:0 i po dziesięciu wygranych gemach z rzędu pewnie awansowała do czwartej rundy turnieju w Miami. I z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa! Porażka Sabalenki to nie wszystko. Mnożą się kłopoty Białorusinki Gauff może wyprzedzić Sabalenkę. Amerykanka rusza w pogoń Dla Gauff turniej w Miami ma również duże znaczenie w kontekście walki o drugą pozycję w rankingu WTA. Amerykanka może bowiem skorzystać na słabszej dyspozycji Aryny Sabalenki, która sensacyjnie przegrała z Andżeliną Kalininą i pożegnała się z dalszą rywalizacją. I Białorusinka, zamiast gonić Świątek, musi oglądać się za siebie. Spore szanse na wyprzedzenie Sabalenki otrzymuje bowiem Coco Gauff. Teoretycznie może to się zdarzyć już na początku kwietnia, ale Amerykanka musiałaby wygrać turniej WTA 1000 w Miami. Wówczas miałaby 8085 pkt w najnowszym zestawieniu. Amerykanka ruszyła więc w pogoń. A jeśli będzie prezentować się tak, jak w drugim secie meczu z Dodin, kto wie, czy nie powalczy o końcowy triumf w Miami.