Turniej w Madrycie jak do tej pory układa się dla Ons Jabeur bardzo pozytywnie. Pierwszy set starcia z Jeleną Ostapenko przebiegał w 100% pod dyktando Tunezyjki, Łotyszka popełniała mnóstwo błędów. W drugiej partii nawiązała się rywalizacja, ale mistrzyni zmagań w stolicy Hiszpanii zdołała zamknąć mecz w dwóch setach, wygrywając 6:0, 6:4. W ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Coco Gauff - Madison Keys, a w półfinale może trafić na Igę Świątek, jeśli obie panie wygrają swoje następne spotkania. Taki mecz z pewnością można byłoby uznać za hit, wywołujący emocje wśród kibiców. Jednak Tunezyjka już po meczu z Ostapenko postanowiła dolać oliwy do tenisowego ognia. Burza w Madrycie. Rywalka Świątek nie gryzła się w język "Czuję, że zdecydowanie tenis jest jednym ze sportów, w którym jestem dumna, że mogę uprawiać go jako kobieta. Uważam też, że przed nami długa droga, szczególnie tutaj, w Madrycie czy Rzymie, i ogólnie w Europie. Czuję, że muszą bardziej szanować kobiety i to, jak gramy. Czasem odczuwamy w praktyce, że w wielu kwestiach, sposób, w jaki traktują kobiety i mężczyzn, jest zupełnie inny. Może ludzie z zewnątrz tego nie widzą" - dodała tenisistka. Zaznaczyła też, że należy do osób, które nie obawiają się mówić głośno tego, co myślą. Zdaniem Jabeur, która prywatnie bardzo lubi oglądać kobiecy tenis, co odróżnia ją np. od Aryny Sabalenki, która niedawno wyznała, że znacznie częściej śledzi męskie rozgrywki, kobiety nie proszą o więcej, niż na to zasługują. I nie chodzi jej tylko o pieniądze, ale też o kwestię szacunku czy np. promowania kobiecego sportu w ogóle. "Mówiłam to już tyle razy, że ludzie będą oceniać kobiecy tenis, nawet nie oglądając jednego meczu. To mnie bardzo wkurza" - spuentowała tenisistka z Tunezji. Jabeur znów dała o sobie znać Jak to sama podkreśliła, Ons Jabeur należy do zawodniczek, które chętnie i odważnie zabierają głos. Tunezyjka od dawna walczy o to, by kobiecy tenis był opłacany podobnie, jak męski, a także, był rozgrywki wśród pań traktowano tak samo, jak u mężczyzn. W tym akurat nie jest osamotniona, bo Iga Świątek i inne wielkie gwiazdy także starają się zabierać głos na ten temat. Jabeur nie boi się jednak także stawać przeciwko całemu środowisku, co ujawniło się chociażby przy okazji turnieju WTA Finals, który odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Tunezyjka właściwie jako jedyna była to tego pozytywnie nastawiona i nie obawiała się wyrazić zdania przeciwnego do tenisowych legend. Teraz w Madrycie ponownie dała o sobie znać i to nie tylko na korcie. Jej słowa z pewnością nie pozostaną bez echa. A jak to się mówi, kropla drąży skałę.