Turniej WTA 1000 w Pekinie rozpoczął się w sobotę, ale pierwsza runda zakończyła się dopiero dzisiaj. Poznaliśmy już wszystkie pary drugiej rundy. Jeśli Iga Świątek pokona Warwarę Graczewą, to w trzeciej fazie rywalizacji dojdzie do polskiego starcia między byłą liderką rankingu WTA a Magdą Linette. Dzisiaj rozegrano już pięć spotkań drugiej rundy. Wśród nich starcie Petry Kvitovej z Liudmiłą Samsonową. Dzień wcześniej reprezentantka Czech stoczyła niezwykle zacięty, trzysetowy bój z reprezentantką gospodarzy - Xiyu Wang. Po ponad trzech godzinach rywalizacji górą z tego starcia wyszła dwukrotna triumfatorka Wimbledonu, wygrywając 6:7(6), 7:5, 6:3. Mecz był rozgrywany o bardzo późnej porze, zawodniczki opuściły kort w okolicach godz. 1:00 czasu lokalnego. Fatalne planowanie gier, Kvitova zabrała głos Z nie do końca wiadomych przyczyn organizatorzy zaplanowali mecz drugiej rundy z udziałem Petry Kvitovej już na kolejny dzień. Czeszka i jej rywalka wyszły na kort o godz. 17:30 czasu lokalnego, a więc niecałe 17 godzin po tym, jak zwyciężczyni tegorocznego turnieju WTA 1000 w Miami kończyła pojedynek pierwszej rundy. Samsonowa wykorzystała sytuację, że jej rywalka była podmęczona długą grą poprzedniego dnia i wygrała to spotkanie 6:4, 7:5, dzięki czemu awansowała do trzeciej rundy. Po spotkaniu Kvitova nie kryła swojego rozczarowania i postanowiła zabrać głos ws. planowania gier. Trudno się dziwić złości Petry. Wszystko można było zdecydowanie lepiej rozplanować. Tymczasem jej mecz się skończył, rywalka weszła do trzeciej rundy, a nawet nie rozpoczął się jeszcze... mecz pierwszej fazy między Qinwen Zheng a Jeleną Rybakiną. W dodatku mecze drugiej rundy będą rozgrywane w większości jutro (dzisiaj odbyło się 5 starć, a jutro - 11). Zobaczymy czy organizacja WTA odniesie się jakoś do całej sytuacji.