Aryna Sabalenka podczas kończącego się już turnieju w Madrycie straciła tylko jednego seta. Białorusinka z racji rozstawienia zaczęła zmagania od drugiej rundy, pokonując Soranę Cirsteę, która ugrała siedem gemów. Nieco trudniejsze wyzwanie czekało na 24-latkę w trzeciej rundzie, ale ostatecznie poradziła sobie z Camilą Osorio (6:4, 7:5). Sabalenka odesłała do domu także rewelację turnieju, czyli 16-letnią Mirrę Andriejewą, a następnie stoczyła bój z Majar Szarif, która dość nieoczekiwanie wygrała pierwszą partię. Dwa kolejne sety padły łupem urodzonej w Mińsku zawodniczki, na którą w półfinale czekała Maria Sakkari. Greczynka zapisała na swoim koncie w sumie pięć gemów i musiała uznać wyższość drugiej rakiety świata, która zameldowała się w finale turnieju. Iga Świątek została "wywołana do tablicy". Kapitalna reakcja Polki. Rozbawiła internautów Aryna Sabalenka w piątym finale. Kapitalny wyczyn Białorusinki Dla 24-latki będzie to piąty finał w sezonie, co jest dużym wyczynem. Jak wyliczyli statystycy OptaAce, Sabalenka jest pierwszą zawodniczką od 2012 roku, która zagrała w pięciu finałach w pojedynczym sezonie przed turniejem Italian Open (który w tym roku rozpoczął się na początku maja i zakończy w drugiej połowie miesiąca). Wcześniej, 11 lat temu, takim osiągnięciem mogła pochwalić się Wiktoria Azarenka. Sabalenka swoją świetną passę rozpoczęła na początku stycznia, kiedy to awansowała do turnieju w Adelajdzie i ograła w nim Lindę Noskovą. Białorusinka kapitalną formę potwierdziła jeszcze tego samego miesiąca na kortach w Melbourne, triumfując w wielkoszlemowym Australian Open, w którym pokonała Jelenę Rybakinę. Świątek zdradziła swój wielki sekret. "Nie wiem, czy to takie ważne, ale…" Rybakina zrewanżowała się Sabalence. Ta później przegrała ze Świątek Reprezentantka Kazachstanu zrewanżowała się Białorusince w Indian Wells, a ta do kolejnego, czwartego finału, awansowała w Stuttgarcie. 24-latka po raz kolejny zeszła z kortu pokonana - tym razem musiała uznać wyższość wracającej po kontuzji Igi Świątek, która bez większych problemów pokonała Sabalenkę. Urodzona w Mińsku zawodniczka w Madrycie zagra w piątym finale i stanie przed szansą na trzeci triumf w sezonie. Sabalenka zna już smak triumfu na kortach w stolicy Hiszpanii, ponieważ wygrała turniej Madrid Open w 2021 roku, pokonując w finale Ashleigh Barty. Niezależnie od rozstrzygnięć meczu finałowego jest pewne - Sabalenka od początku sezonu gra regularnie i potwierdza, że jest obecnie najgroźniejszą rywalką Igi Świątek, która o awans do finału w Madrycie zmierzy się z Wieroniką Kudiermietową. Polka w bieżącym sezonie wystąpiła dotychczas w trzech finałach - w Dosze, Dubaju i Stuttgarcie, wygrywając dwa z nich. Iga Świątek dostała pytanie o Roberta Lewandowskiego. Nie było łatwe, ale "wybrnęła"