Wiktoria Azarenka pożegnała się z turniejem WTA 500 w stolicy Niemiec już po pierwszym meczu. Przegrała 4:6, 4:6 ze swoją rodaczką Aleksandrą Sasnowicz. Choć porażka dwukrotnej zwyciężczyni Australian Open (2012 i 2013 r.) może zaskakiwać, to przed meczem nie była ona uznawana za faworytkę. Spotkanie było zaplanowane na wtorek i wtedy też się zaczęło. Zostało jednak przerwane przez opady deszczu przy stanie 4:6, 1:1. W pierwszych dwóch gemach rywalizacji zawodniczki wzajemnie się przełamały, ale kluczowy "cios" wyprowadziła Sasnowicz, przełamując na 4:3 i potwierdzając przewagę na 5:3. Chwilę później spokojnie objęła prowadzenie w całej konfrontacji. Organizatorzy Wimbledonu podjęli decyzję. Wielka gwiazda będzie zadowolona Wiktoria Azarenka odpadła z turnieju WTA 500 w Berlinie. Sasnowicz górą Po dwóch gemach drugiej partii pogoda uniemożliwiła dalszą grę, więc Białorusinki musiały wyjść na kort ponownie w środę. Choć Azarenka szybko weszła w rytm i uzyskała trzy break pointy, to ich nie wykorzystała, a po chwili sama straciła podanie na 2:3. 70. zawodniczka rankingu WTA była krok od zwycięstwa i nie wypuściła tej okazji. Najpierw miała meczbola przy serwisie rywalki, lecz dzieła zniszczenia dopełniła przy własnym. W jednej z ostatnich wymian 19. rakieta świata miała jeszcze "furtkę" powrotu, ale nie obróciła break pointa na przełamanie na 5:5. Po chwili stanęła przed obroną kolejnych dwóch piłek, których nie była w stanie powstrzymać. W drugiej rundzie, która będzie jednocześnie 1/8 finału Sasnowicz zagra z Greczynką Marią Sakkari, która pokonała Francuzkę Alize Cornet. Cała prawda o Idze Świątek. Polka na korcie walczy nie tylko z rywalkami