Jednym z hitów turnieju WTA w Eastbourne było ćwierćfinałowe starcie Jessiki Peguli z Coco Gauff. Ta druga w zaledwie 70 minut odniosła przekonujące zwycięstwo 6:3, 6:3, a w ostatnim secie była w stanie odrobić wynik 0:3. Wydawało się, że jest na fali wznoszącej i może dojść do swojego pierwszego w karierze seniorskiej finału w rozgrywkach trawiastych. Jej marzenia rozwiał półfinał przeciwko Madison Keys. Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie, jednak w piątym gemie doszło do przełamania na korzyść 28-latki, która wyszła na prowadzenie 3:2. Gauff mogła szybko "skontrować" rywalkę, ale nie wykorzystała break pointa na 3:3. Nie udało jej się "odłamać", a wręcz przeciwnie. Nie podtrzymała serwisu w dziewiątym gemie i tym samym przegrała pierwszego seta. Iga Świątek wycofała się z turnieju! Niepokój tuż przed Wimbledonem Półfinał turnieju WTA w Eastbourne: Coco Gauff odpadła Drugą partię zaczęła bardzo dobrze. Szybko przełamała Keys i potwierdziła przewagę na 0:2. Kilka minut później po raz kolejny jednak straciła podanie i zarazem przewagę na tablicy wyników. Od wtedy to starsza z Amerykanek miała komfort pierwszeństwa w kolejności serwisowej, a finalistka Rolanda Garrosa 2022 musiała ciągle gonić stan rywalizacji, z czym też miała problem. Iga Świątek musi się spieszyć. Wiemy, kiedy zacznie Wimbledon Za chwilę Keys doprowadziła do stanu 5:3 i pozostało jej "wyserwowanie" końcówki spotkania. Żadnych komplikacji już nie doświadczyła i to zawodniczka urodzona w Rock Island awansowała do finału po godzinie i 23 minutach zmagań (6:3, 6:3). Nie była faworytką tego starcia, co stawia pod kolejnym znakiem zapytania dyspozycję Gauff na trawie. Młoda tenisistka pochodząca z Atlanty zapewniała kilka dni temu, że lubi grę na tej nawierzchni. Takie wpadki jak ta piątkowa nie mogą jej się zdarzać, jeśli myśli o triumfie na Wimbledonie. Przypomnijmy, że w ćwierćfinale tej wielkoszlemowej imprezy może zmierzyć się z Igą Świątek.