Wydarzenia, do jakich doszło 7 października, rozpoczęły kolejny konflikt zbrojny, który wielce niepokoi cały świat. Państwo Izrael z całą mocą, zgodnie z zapowiedziami m.in. premiera kraju Benjamina Netanjahu, odpowiedziało na atak bojowników Hamasu na ich kraj. To właśnie ta organizacja kontroluje Strefę Gazy, a więc kontrofensywa została skierowana właśnie na ten zapalny region. Ons Jabeur zabrała głos na temat wojny i Palestyńczyków. Jest ostra reakcja I sytuacja tylko eskaluje, obie strony oskarżają się o ataki celowe i sabotażowe na cele cywilne, a potworną cenę w tym wszystkim płacą niewinni ludzie, którzy już w setkach stracili życie. Niestety niewiele wskazuje na to, aby sytuacja relatywnie szybko została opanowana. Na razie każdego dnia docierają do nas raniące serca komunikaty o śmierci kolejnych osób. Wojna wpływa na terminarz. Kolejny mecz Izraela przełożony. Co z barażami? Sportsmenką, która postanowiła zabrać głos w tej sprawie, jest tenisistka Ons Jabeur. 29-letnia Tunezyjka w mediach społecznościowych niedawno opublikowała wpis, który szybko rozniósł się po świecie. Tenisistka napisała: "To, przez co musieli przejść Palestyńczycy przez ostatnie 75 lat, jest nie do opisania. To, przez co przechodzą niewinni cywile, jest nie do opisania, niezależnie od ich religii i pochodzenia. Przemoc nigdy nie przyniesie pokoju. Nie mogę popierać przemocy ani faktu, że ludzie zostali wywłaszczeni ze swojej ziemi" - pisała gwiazda sportu. Jej wpis, na końcu opatrzony hasztagiem #FreePalestine, miał jeszcze ciąg dalszy. "Zrozumienie kontekstu jest ważne. Patrzenie na to, co dzieje się dzisiaj i ignorowanie najnowszej historii jest nieodpowiedzialne i nie przyniesie pokoju. Spokój jest tym wszystkim, na czym nam zależy. Pokój jest tym, czego każdy potrzebuje i na co zasługuje. Stop przemocy" - napisała w czasowo wyświetlanej relacji na Instagramie Jabeur. Trudno powiedzieć, czy Tunezyjka decydując się na tych kilka zdań kalkulowała, jaką reakcję może wywołać jej wpis. Tymczasem jej słowa nie pozostały obojętne w Izraelu, gdzie prezesem tamtejszego związku tenisowego jest Avraham Perets. Na oficjalnym koncie na Facebooku należącym do Israel Tennis Association (ITA) szef federacji, poprzez International Tennis Federation, czyli organizację kierującą rozgrywkami tenisowymi na świecie, wzniósł skargę do WTA na stanowisko wyrażone przez Jabeur. Mocny cios w Jabeur. Izraelczycy oskarżają i domagają się konsekwencji Strona izraelska wprost oczekuje, że tenisistka odpowie za swoje stanowisko, co podkreślono w dalszym fragmencie materiału. - Ponieważ zawodniczka gra w rozgrywkach pod egidą WTA, to właśnie ta organizacja jest organem odpowiedzialnym za poprowadzenie sprawy. Nasze stowarzyszenie i ITF (Międzynarodowa Federacja Tenisowa - przyp.) czekają teraz, jakie działania zostaną przeciwko niej podjęte. Czy Jabeur ma się czego obawiać? Na razie żadne rozstrzygnięcia w tej delikatnej sprawie nie zapadły.