Paula Badosa nie zagra w turnieju WTA 1000 w kanadyjskim Montrealu. Powody absencji Hiszpanki nie są znane, ale zapewne jest to działanie mające uchronić ją przed szybkim odnowieniem się urazu. Przypomnijmy, że ostatni mecz rozegrała 7 lipca, kiedy to musiała skreczować przeciwko Marcie Kostiuk w drugiej rundzie Wimbledonu z powodu problemów z plecami (wideo poniżej). Kłopoty z kręgiem pozbawiły ją też możliwości gry w tegorocznym French Open. Zawodniczka urodzona na Manhattanie nie jest okazem zdrowia. Przyciąga też do siebie nieco pechowe sytuacje. Na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio przed dwoma laty doznała udaru cieplnego i musiała się poddać w ćwierćfinale. Burza po triumfie transpłciowej tenisistki. Są słowa o "pośmiewisku" i "nieudanych sportowcach płci męskiej" WTA 1000 w Montrealu. Magdalena Fręch za Paulę Badosę Miejsce Hiszpanki w drabince głównej w Montrealu zajmie Magdalena Fręch. Łodzianka przegrała w niedzielę finał kwalifikacji z Peyton Stearns 2:6, 4:6, ale została "lucky loserką". W pierwszej rundzie jej przeciwniczką będzie Beatriz Haddad Maia. Brazylijka jest dwunasta w światowym rankingu z pewnością będzie faworytką tej konfrontacji. Obie panie mają za sobą jedno spotkanie - 16 czerwca 2022 roku tenisistka z kraju kawy wygrała na trawie w Birmingham 6:1, 5:7, 7:6(3). W nieco podobnej sytuacji jest Katarzyna Kawa, która mimo porażki w ostatnim meczu eliminacji do turnieju ITF 125 w Kozerkach awansowała do głównej imprezy, bo z powodu przemęczenia wycofała się Nao Hibino. Japonka w poniedziałek w Pradze musiała dokończyć półfinał singla, a także rozegrać finały w grze pojedynczej i podwójnej. Niecałe trzy mecze na przestrzeni kilku godzin to spore obciążenie dla organizmu. Wielka gwiazda polskiego pochodzenia wraca po 1292 dniach. Zaskoczyła pewnością siebie