Jak donoszą brytyjskie media, rewolucyjna zmiana została właśnie zatwierdzona przez All England Club, organizatora wielkoszlemowych zmagań na obiektach Wimbledonu. Sędziowie liniowi nie będą już potrzebni. Wszystkim zajmie się teraz elektronika - również w potyczkach kwalifikacyjnych. System Hawk-Eye był stosowany na turnieju od 2007 roku. Czas reakcji imponujący - zaledwie 0,1 sekundy. To w oparciu o jego wskazania rozstrzygano sporne sytuacje, ale tylko w ramach challenge'u. Wiktorowski zwolniony, a tu nagle taki komentarz. Wielki błąd Igi Świątek? Wimbledon 2025 po nowemu. Po raz pierwszy od 147 lat bez sędziów liniowych Zdania na temat wprowadzenia rewolucyjnej zmiany są wśród kibiców podzielone. Na reakcje tenisistek i tenisistów musimy jeszcze zaczekać. Na razie pewne jest tylko to, że ci, którzy nie wygrali do tej pory Wimbledonu, na starych zasadach już tego nie dokonają. Na triumf w najstarszym turnieju świata wciąż czeka m.in. Iga Świątek. Nie ukrywa, że nigdy nie czuła się w Londynie faworytką. Spośród czterech imprez wielkoszlemowych właśnie tam notuje najsłabsze rezultaty. Polka czterokrotnie okazywała się bezkonkurencyjna na kortach Rolanda Garrosa, w tym podczas trzech ostatnich edycji. Wygrała również US Open, a w Australian Open dotarła do półfinału. W Wimbledonie nigdy nie przebrnęła ćwierćfinału. W tegorocznej odsłonie odpadła już w III rundzie. Tym razem musiała uznać wyższość Julii Putincewej z Kazachstanu, ulegając jej 6:3, 1:6, 2:6.