To wszystko działo się właśnie w 2015 roku - Denolly, rówieśnik naszego Huberta Hurkacza, był wtedy w juniorskim tenisie wyżej klasyfikowanym zawodnikiem od Polaka. Zresztą pokonał siódmego obecnie zawodnika rankingu ATP w finale turnieju na mączce w Beaulieu-sur-Mer, a kilka tygodni później tak świetnie wypadł w juniorskim French Open. Już wtedy próbował przebijać się w profesjonalnych zawodach, ale na dobrą sprawę nigdy poza turnieje ITF poważniej nie wyskoczył. To jest ta bariera, którą zdołał przełamać Hurkacz, a jego ówczesny rywal z Francji, ale też i partner deblowy w jednym z turniejów w USA - nie. Kamil Majchrzak: krok po kroku w górę rankingu ATP. To już piętnaste zwycięstwo Corentin Denolly w najlepszym momencie swojej kariery wskoczył na 289. miejsce na świecie - to pozycja, która co najwyżej daje prawo gry w mniejszych challengerach. Dziś jest w okolicach pięćsetnej pozycji i jeździ sobie po świecie: a to gra w Tunezji, a to w Rwandzie, a to w Gruzji. I choć to wciąż o trzysta miejsc wyżej od naszego Kamila Majchrzaka, to specjaliści raczej nie zostawiali złudzeń, kto tu będzie faworytem. Polak stracił bowiem wszystkie swoje punkty po przymusowej 14-miesięcznej przerwie, nałożonego na niego zawieszenia przez ITIA, ale wrócił do gry 30 grudnia. I spisuje się znakomicie - dziś wygrał już piętnaste z siedemnastu rozegranych spotkań, coraz bardziej jasne staje się, że powinien mieć miejsce w większych turniejach. By walczyć z zawodnikami równymi sobie. Denolly zaś takim nie jest - mimo wielkiego kiedyś potencjału. Dwa podobne sety, oba pod dyktando Kamila Majchrzaka. Polak już w półfinale! Polak w czwartkowym meczu drugiej rundy z Hiszpanem Carlosem Sanchezem Joverem miał w końcu jakieś problemy, przegrał nawet drugiego seta 3:6, ale wygrał dwa pozostałe. Rywal specjalizował się jednak w grze na mączce, to był jego wielki atut. Francuz też kiedyś na tej nawierzchni grał najlepiej, dziś rzadko wybiera turnieje na innych kortach, ale Majchrzakowi jakoś poważniej krwi nie napsuł. Sam zresztą ułatwił Polakowi sprawę, gdy w czwartym gemie popełnił dwa podwójne błędy, a później został przełamany do zera. Tenisista Mery Warszawa odskoczył na 3:1, za chwilę w bólach zdołał wygrać własnego gema serwisowego i już bez większych kłopotów "dociągnął" tę partię do końca. Druga zresztą była bardzo podobna - Majchrzak dominował, choć miał "drobne" problemy w niektórych swoich gemach. Przy trzecim break-poincie w trzecim gemie przełamał Denolly'ego na 2:1, a później już poszło dość gładko. Francuz był coraz bardziej zrezygnowany, zdołał jeszcze tylko jednego gema, ale ostatniego Polak zapisał już na swoje konto "na sucho", do zera. Kamil Majchrzak zapewnił więc sobie grę w półfinale, a tu jego rywalem będzie 22-letni Filip Cristian Jianu. I to będzie z pewnością trudniejsza przeprawa, bo Rumun od roku gra tylko na cegle, w tym roku wygrał już jeden turniej ITF, w Antalyi. To starcie - w sobotę. Turniej ITF M25 w Hammamet (korty ziemne). Ćwierćfinał singla Kamil Majchrzak (Polska) - Corentin Denolly (Francja) 6:1, 6:2.