Dla Wawrinki był to pierwszy występ w imprezie ATP od styczniowego triumfu w wielkoszlemowym Australian Open. Po sukcesie w Melbourne Szwajcar uczestniczył jedynie w meczu Pucharu Davisa. - Kevin był bardzo wymagającym przeciwnikiem, ale przede wszystkim jestem zawiedziony własną postawą. Czułem się zmęczony psychicznie, ale to nie jest problem. Gorsze jest to, że przez całe spotkanie byłem nastawiony negatywnie. Nie pasowało mi jak gram ani jak serwuję. Nie zasłużyłem dziś na wygraną - ocenił urodzony w Lozannie tenisista. Anderson zanotował tego dnia 150. zwycięstwo w zawodach ATP. Jego ćwierćfinałowym rywalem będzie słynny rodak Wawrinki - grający z "siódemką" Roger Federer. W środę pokonał on niemieckiego weterana, blisko 36-letniego Tommy'ego Haasa (najstarszy zawodnik w czołowej "100" światowej listy). Były lider rankingu tenisistów, który w drugiej połowie lutego triumfował w imprezie w Dubaju, wydłużył tym samym do dziewięciu serię wygranych spotkań. Był to także jego 45. zwycięski pojedynek w Indian Wells. Wawrince na pocieszenie pozostaje kontynuowanie rywalizacji w deblu. W parze z Federerem w środowy wieczór czasu miejscowego awansował do półfinału po zwycięstwie nad Czechem Radkiem Stepankiem i Leandrem Paesem z Indii (4.) 6:3, 6:7 (6-8), 10-4. Do najlepszej "16" singla w tej imprezie awansował Novak Djoković, turniejowa "dwójka". Spotkanie Serba z Marinem Ciliciem (24.) rozpoczęło się zaskakująco, bo w pierwszym secie zdecydowanie lepszy okazał się Chorwat - 6:1. Jednak w kolejnych partiach wicelider światowej listy pewnie triumfował 6:2, 6:3. Cilić, mimo porażki, opuści Kalifornię z dobrymi wspomnieniami. Pokonując w trzeciej rundzie Hiszpana Tommy'ego Robredo (16.), odniósł 20. zwycięstwo w sezonie. Żaden inny tenisista nie wygrał jeszcze w tym roku tylu meczów. Djoković i Federer to ostatni przedstawiciele czołowej "10" rankingu ATP, którzy pozostali w rywalizacji. W 1/8 finału z imprezą pożegnał się występujący z "piątką" Brytyjczyk Andy Murray. Rundę wcześniej udział w turnieju zakończył Francuz Richard Gasquet (8.). Trzeciego etapu zmagań nie przetrwał z kolei najwyżej sklasyfikowany spośród singlistów Hiszpan Rafael Nadal, a w drugim porażkę poniósł Czech Tomas Berdych (4.). Wszyscy trzej Polacy zgłoszeni do gry pojedynczej także już odpadli z rywalizacji. Rozstawiony z numerem 18. Jerzy Janowicz przegrał w drugiej rundzie, Łukasz Kubot - w pierwszej, a Michał Przysiężny wycofał się tuż przed meczem otwarcia z powodu kontuzji lewej ręki.