Do zdarzenia doszło podczas meczu deblowego, w którym Zverev, grający w parze z Marcelo Melo, przegrał po zaciętym meczu z parą Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara 2:6, 6:4, 6:10. Niemiec podczas tie-breaka miał sporo pretensji do sędziego i w pewnym momencie nie wytrzymał. Najpierw zaczął krzyczeć, a następnie kilka razy uderzył rakietą w jego stanowisko. Skandaliczne zachowanie tenisisty zostało błyskawicznie ukarane i natychmiast został przez organizatorów wyrzucony z imprezy. Nie obyło się również bez reakcji ATP. Federacja postanowiła nałożyć na niego karę 25 tysięcy dolarów oraz ośmiotygodniowego zakazu udziału w turniejach odbywających się pod jej szyldem. Dodatkowo kara będzie zawieszona na rok i jeśli w tym okresie Alexander Zverev nie dopuści się żadnych przewinień, nie będzie musiał poddawać się zawieszeniu. Czytaj także: Iga Świątek wysoko rozstawiona Wielu kibiców i ekspertów podważa wymiar kary nałożonej na Niemca. Jego zachowanie było karygodne, a kara wydaje się nieadekwatna do przewinienia. Niewielka kara finansowa i ośmiotygodniowe wykluczenie, w dodatku w zawieszeniu, przy napaści na sędziego to na pewno nie jest coś, co odstraszy kolejnych krewkich graczy.