"W taki sposób ułożył się kalendarz WTA, a ja we wszystkich tych turniejach musiałam wziąć udział. W Gdyni miałyśmy historyczną szansę wejścia do Grupy Światowej Pucharu Federacji. Świetnie, że nam się udało. Stuttgart i Rzym to były obowiązkowe starty, które wybrałam jeszcze w listopadzie zeszłego roku. Madryt jest obowiązkowy dla wszystkich" - powiedziała Radwańska w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Kolejnym turniejem w którym "Isia" ma wystąpić jest Warsaw Open (18-23.05), choć w tym terminie 20-letnia tenisistka zaplanowała tydzień odpoczynku. "Oczywiście zgłosiłam się do niego, bo jak mogłabym zawieść polską publiczność? Ale w tej sytuacji mój start staje pod dużym znakiem zapytania" - wyznała Radwańska. Gwiazda polskiego tenisa narzeka na zmęczenie, a na dodatek ma problemy z kręgosłupem. "Oczywiście, regularnie chodzę na zabiegi, ale przy takich dolegliwościach trzeba przede wszystkim odpocząć. Co z tego, że zaraz po fizjoterapii czuję się lepiej, skoro wystarczy rozegrać kilka gemów i znów boli" - stwierdziła zawodniczka. Termin warszawskiego turnieju jest dla Radwańskiej niefortunny. Rok temu podczas zawodów pokazowych "Isia" była chora, a w 2007 roku nie wystąpiła w stolicy, bo w tym czasie zdawała maturę. Brak Radwańskiej w Warsaw Open byłby wielką stratą dla turnieju. W poniedziałek organizatorzy potwierdzili, że na kortach Legii wystąpi wielka gwiazda światowego tenisa Maria Szarapowa. Piękna Rosjanka wraca do gry po kontuzji i bez wątpienia jej mecz z Radwańską byłby ozdobą zawodów.