Aryna Sabalenka jeszcze przed startem turnieju WTA 1000 w Rzymie brana była pod uwagę jako faworytka tegorocznej edycji. Nikogo nie mogło to jednak dziwić - z roku na rok Białorusinka radzi sobie coraz lepiej na mączce, a w sezonie 2024 to właśnie ona dotarła do finału Internazionali BNL d'Italia, w którym przegrała pojedynek z ówczesną liderką światowego rankingu, Igą Świątek. Od tamtej pory jednak wiele się zmieniło - 27-latka wyprzedziła Polkę w tym zestawieniu i na ten moment nie musi obawiać się o utratę miana pierwszej rakiety świata. Biorąc pod uwagę ogromną przewagę punktową Sabalenki nad rywalkami, wielu kibiców doznało szoku, gdy ta niespodziewanie przegrała w ćwierćfinale turnieju w Rzymie z Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska z Paryża nie dała liderce rankingu WTA żadnych szans. Mecz zakończył się wynikiem 6:4, 6:3 dla Chinki. Konsternacja u Sabalenki, tego się nie spodziewała. Sceny na korcie w Rzymie Aryna Sabalenka pożegnała się z turniejem w Rzymie. A potem takie słowa Jeszcze w trakcie meczu widać było, że Aryna Sabalenka nie ma kontroli nad przebiegiem spotkania, co mocno ją irytowało. Tenisistka kilkakrotnie rzucała dość uszczypliwe komentarze pod adresem zasiadających na trybunach kibiców, wymsknęło jej się również parę przekleństw. Po kilku godzinach emocje najwyraźniej opadły, a Białorusinka w środku nocy opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym krótko podsumowała występ w Internazionali BNL d'Italia oraz pobyt w Rzymie. "Z Rzymu zawsze wyjeżdżam z najlepszymi wspomnieniami i pełnym żołądkiem. Dziękuję za całą miłość!" - napisała na swoim profilu na Instagramie. Na reakcję internautów Sabalenka nie musiała wcale długo czekać. Posypało się wiele słów wsparcia. "Byłaś niesamowita - to była przyjemność oglądać cię w Rzymie", "Jesteś najlepsza, kochamy cię", "Zawsze będziesz naszym numerem 1, tygrysie! Idź na (całkowicie zasłużony) odpoczynek! I dziel się swoją radością, świat jej potrzebuje!" - czytamy w komentarzach. Odpoczynek Sabalenki nie potrwa jednak długo. Już za kilka dni rozpocznie się bowiem kolejny turniej wielkoszlemowy w tym sezonie - turniej Rolanda Garrosa. Na paryskich kortach tytułu bronić będzie Iga Świątek. W ubiegłym roku w finale pokonała ona Jasmine Paolini 6:2, 6:1. Poczynania Polki oraz innych gwiazd tenisa śledzić będzie można na stronie Interii. Serdecznie zapraszamy. Bolesna porażka Świątek w Rzymie. Polka przerywa milczenie. Dwa zdania wystarczyły