Czesi już jakiś czas temu postawili ostre weto w sprawie ewentualnego występu reprezentantów Rosji oraz Białorusi na terenie ich kraju. Jak informowała agencja CTK, tamtejszy rząd całkowicie wydał w tej sprawie całkowity zakaz. Co więcej, także sportowcy z Czech nie mogą reprezentować swojego kraju na terytorium Rosji. W związku z tą decyzją jedna z rosyjskich tenisistek - której nazwiska nie ujawniono - która chciała wziąć udział w turnieju WTA w Pradze została zatrzymana na granicy i ostatecznie nie została wpuszczona do kraju. Dodatkowo dyrektor zawodów Miroslav Maly zaapelował do innych zawodniczek z Białorusi oraz Rosji, by nie próbowały pójść jej śladem i nie wybierały się w podróż do Pragi. Afera w Pradze, Rosjanka nie została wpuszczona do Czech. Jej rodacy żądają kar Sprawa odbiła się głośnym echem i spotkała się z reakcją organizacji WTA, choć ta ograniczyła się jak na razie wyłącznie do wydania komunikatu w mediach społecznościowych, w którym potępiono próbę "dyskryminacji" ze względu na kraj pochodzenia. Oburzenie całą sytuacją wyraził cytowany przez TASS były tenisista Andriej Czesnokow, który domaga się ostrych kar dla organizatorów turnieju WTA w Pradze. Chce także, by zawodniczki z Rosji i Białorusi, które nie zostały dopuszczone do rywalizacji, otrzymały odszkodowania. Jedna z rosyjskich tenisistek - Wiera Zwonariowa, nie została wpuszczona także do Polski, choć chciała wystartować w turnieju WTA w Warszawie, którego wielką faworytką była liderka światowego rankingu - Iga Świątek. Ten fakt także spotkał się z wielką falą krytyki w Rosji. Polaków skrytykował wówczas między innymi Dmitrij Swiszczew, przewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. Kultury Fizycznej i Sportu.