Wydawało się, że po zwycięstwie w pierwszej rundzie szansę na wygraną z niżej notowaną rywalką są jeszcze większe. Ale nie pierwszy raz okazało się, że w tenisie ranking wcale nie przesądza o wyniku. Polska tenisistka wyraźnie się rozkręca Wielki powrót Katarzyny Kawy. Od 0:4 do 4:4 "C’mon" krzyknęła w połowie pierwszego seta polska tenisistka. W końcu mogła odetchnąć. Do tej pory nic jej nie wychodziło. Popełniała dużo niewymuszonych błędów, serwis był mało stabilny, zresztą o jej dyspozycji najlepiej świadczył wynik - przegrywała 0:4. Dopiero wtedy w jej grze nastąpiła miła odmiana. To był zarazem okrzyk ulgi, ale też mobilizujący. W piątym gemie Kawa wykorzystała drugi z break pointów i w końcu przełamała rywalkę. I wtedy się zaczęło. Polka uznała, że to jej nie wystarczy. Walczyła o pełną pulę. Dosyć łatwo, narzucając swój styl, wygrała trzy kolejne gemy. Odrobiła stratę dwóch przełamań. Ewidentnie wróciła do gry. O ile wcześniej zdecydowanie dominowała Stefanini tak teraz mecz był jednostronny za sprawą zawodniczki z Krynicy-Zdrój. Było 4:4. Wydawało się, że set w najgorszym wypadku zmierza w stronę tie-breaka. Stefanini zażegnała jednak kryzys. Wróciła do swojej regularnej gry. W dwóch gemach straciła zaledwie dwa punkty. Wygrała seta 6:4. Jednostronny drugi set. Kawa w cieniu Stefanini W drugim Stefanini kontrolowała sytuację od początku do końca. Zaczęła od prowadzenia 2:0, potem straciła podanie, ale natychmiast odrobiła stratę. Polka grała w tym czasie ociężale. Może odezwało się zmęczenie po zaciętym spotkaniu pierwszej rundy? Pomijając słabości tenisistki z Krynicy Włoszka jednak grała inteligentnie. Zmieniła rytm, zaskakiwała od czasu do czasu Polkę skrótami. Szybko wyszła na prowadzenie 4:1. Jej przewaga nie podlegała dyskusji. Potwierdziła ją w kolejnych dwóch gemach. Oddała w nich rywalce tylko dwa punkty. Wygrała set i cały mecz całkowicie zasłużenie. Mimo porażki Kawa może być zadowolona. To jej pierwszy w tym roku występ w turnieju WTA 250. Wygrała jeden mecz, w drugim powalczyła na tyle, na ile mogła. Ma awans rankingu dzięki któremu zbliży się już do miejsca w top 200. Małymi kroczkami realizuje własne cele. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju WTA 250 w Monastyrze (Tunezja) Lucrezia Stefanini (Włochy) - Katarzyna Kawa (Polska) 6:4, 6:1