"Decyzją agencji sportowej Octagon, do której należy licencja na ten turniej, od 2017 roku będzie się on odbywał w szwajcarskiej miejscowości Biel. Niestety, otoczenie biznesowe w Polsce nie sprzyja rozwojowi tenisa na taką skalę. Polski rynek nie jest gotowy na duże inwestycje przy tak prestiżowej imprezie, dlatego trudno było nam rywalizować ze szwajcarską lokalizacją - silniejszą pod względem zaplecza finansowego" - napisano w oświadczeniu spółki So Sport, polskiego organizatora imprezy. Ostatnią edycję, zakończoną 10 kwietnia, wygrała Słowaczka Dominika Cibulkova, która w finale pokonała Włoszkę Camilę Giorgi (5.) 6:4, 6:0. W ćwierćfinale wyeliminowana została Magda Linette. W pierwszej rundzie odpadła Paula Kania. Tuż przed rozpoczęciem zawodów o wycofaniu się z powodu kontuzji barku poinformowała Agnieszka Radwańska, która miała być najwyżej rozstawioną tenisistką. - Już od jakiegoś czasu między agencją Octagon a spółką So Sport trwały rozmowy dotyczącego tego, że katowicka impreza nie przynosi oczekiwanych korzyści finansowych, ale ostateczną decyzję o przeniesieniu turnieju do Szwajcarii podjęto już po zakończeniu tegorocznej edycji. To, czy jeszcze kiedyś do Polski znów zawita turniej WTA, zależy m.in. od decyzji właścicieli licencji i organizatorów zawodów znajdujących się w kalendarzu cyklu. Czy Katowice jeszcze będą się w przyszłości ubiegać o prawo przeprowadzenia dużej imprezy tenisowej? O to trzeba zapytać już przedstawicieli miasta - podkreśliła Agnieszka Trzaskoma, szefowa biura prasowego turnieju Katowice Open. Wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun zaznaczył, że władze miasta czekają na razie na oficjalne stanowisko organizacyjnego partnera. - Jeśli chodzi o zaangażowanie miasta, także od strony finansowej, to ono pozostaje bez zmian. Byliśmy gotowi do realizacji kolejnych imprez WTA. Trochę żal, bo wydarzenie miało wymiar światowy, mecze były prezentowane w niemal 90 krajach świata. Każda edycja turnieju byłą wielkim sukcesem i otrzymała najwyższe noty od osób oceniających. Miasto każdorazowo zawierało stosowną umowę dotycząca organizacji, ale deklarację, wolę współpracy wyraziliśmy na kilka lat - powiedział Bojarun. Jak podkreślił, Katowice na pewno z tenisem się nie rozstaną. Przypomniał, że przy okazji organizowania turnieju WTA powstała w mieście hala, stanowiąca bazę treningowa dla uczestniczek. Radwańska startowała w Katowicach dwa razy i za każdym razem odpadła w półfinale. W 2013 roku, bez najlepszej polskiej tenisistki, triumfowała Włoszka Roberta Vinci, w kolejnym zwyciężyła Francuzka Alize Cornet, a w 2015 niepokonana okazała się Słowaczka Anna Karolina Schmiedlova. Pierwszy turniej miał pulę nagród 235 tysięcy dolarów, potem wzrosła ona do 250 tys. Pierwsze dwie edycje rozgrywane były tylko w Spodku, w roku 2015 część meczów gościło wybudowane w międzyczasie Międzynarodowe Centrum Kongresowe. Była to jedyna impreza WTA bądź ATP rozgrywana w Polsce.