Turniej w Eastbourne zaczął się dla Magdaleny Fręch bardzo dobrze. Polka w pierwszej rundzie zdemolowała wyżej notowaną Chinkę Qinwen Zheng 6:3, 6:0 i pewnie awansowała do dalszej fazy, gdzie czekała już jednak dużo trudniejsza przeszkoda. Przeciwniczką Polki była Hiszpanka Garbine Muguruza, mająca na swoim koncie dwie wygrane w turniejach Wielkiego Szlema, w tym w Wimbledonie w 2017 roku. I to urodzona w Wenezueli zawodniczka była zdecydowaną faworytką, choć liczyliśmy, że Fręch będzie w stanie się jej postawić. Pierwszy set niestety nie był szczególnie udany dla Fręch. Polka kompletnie nie potrafiła przeciwstawić się utytułowanej rywalce i tylko w pierwszej próbie zdołała utrzymać swoje podanie. Wszystkie kolejne gemy serwisowe przegrała, przy serwisie rywalki także nie była w stanie niczego zrobić i przegrała seta 1:6. Czytaj także: Zwycięski bój Magdy Linette W drugiej partii Polka zaczęła grać odważniej i szybko przyniosło to efekty. Co prawda już w trzecim gemie dała się przełamać, ale potem najpierw utrzymała swoje podanie, a potem odrobiła stratę i po raz pierwszy w tym meczu przełamała Hiszpankę, doprowadzając do stanu 3:3. Fręch momentami toczyła wyrównany bój z rozstawioną z numerem "5" rywalką, pokazując kilka całkiem niezłych zagrań. Po chwili nasza tenisistka wyszła nawet na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. To były bardzo udane fragmenty w wykonaniu Fręch, która swój gem serwisowy wygrała w imponującym stylu, wręcz bawiąc się z Muguruzą na korcie i stawiają ją w bardzo niekomfortowej sytuacji. Doświadczona Hiszpana zdołała jednak opanować sytuację i doprowadziła do tie-breaka. Tam niestety znów na korcie zaczęła dominować Hiszpanka, która szybko wyszła na prowadzenie 4:0 i już do końca nie pozwoliła wydrzeć sobie wygranej, wygrywając tie-breaka 9:7, a całe spotkanie 2:0. Fręch, szczególnie w drugiej partii, pokazała jednak, że potrafi powalczyć z dużo wyżej notowanymi rywalkami i jeśli wyeliminuje ze swojej gry zdarzające się jej proste błędy, może stać się groźna dla najlepszych. Magdalena Fręch - Garbine Muguruza 1:6, 6:7 Wimbledon 2022. Kiedy i gdzie oglądać transmisje? Transmisje Wimbledonu 2022 w dniach 27 czerwca - 10 lipca zapowiadają się niezwykle ciekawie. Oprócz meczów Igi Świątek i Huberta Hurkacza, w akcji zobaczymy najlepszych tenisistów świata. Wimbledon będzie transmitowany na sportowych antenach Polsatu. Mecze Świątek, Hurkacza i innych skomentują między innymi Dawid Olejniczak czy Marcin Muras. Szczegółowy plan transmisji Wimbledonu 2022 będzie dostępny na stronie Polsatsport.pl. Mecze Świątek i Hurkacza na Wimbledonie będzie można oglądać w najwyższej jakości w telewizji na sportowych antenach Polsatu oraz w Internecie i na urządzeniach mobilnych za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.