Faworytem był Jurgen Melzer, trzydziesty w światowym rankingu. Jednak bukmacherzy odnotowali zaskakująco wysokie sumy stawiane na jego zwycięstwo w trzech setach z rywalem sklasyfikowanym na 109. miejscu. Melzer rzeczywiście gładko wygrał 6:1, 6:4, 6:2. Większość firm bukmacherskich zawiesiło przyjmowanie zakładów na trzysetowe zwycięstwo Austriaka, bo w zasadzie typujących inne wyniki nie było. Jeden z serwisów przyjął zakłady na łączną sumę miliona funtów, choć spotkania zawodników spoza czołówki, których nie transmitują stacje telewizyjnie, zazwyczaj nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Obaj tenisiści jednoznacznie zaprzeczają, że mają coś wspólnego z całym zamieszaniem. "Nie mam o niczym pojęcia. Jestem tutaj, aby grać. Jestem młody i przede mną ciekawa przyszłość. Nigdy nie zrobiłbym czegoś tak ryzykownego" - przekonywał Odesnik. Melzer stwierdził, że nie jest zaskoczony wynikiem. "Rywal nie specjalizuje się w grze na trawie. Powiedział mi przy siatce po spotkaniu, że dzień wcześniej naciągnął mięsień czworogłowy i przeszkadzało mu to podczas meczu" - powiedział Melzer. W ubiegłym tygodniu "Independent" podał, że władze światowego tenisa stworzyły listę zawodników, których spotkania będą szczególnie obserwowane ze względu na wcześniejsze podejrzenia o możliwość ustawiania meczów.