W środę ulewne deszcze i burze zaskoczyły organizatorów US Open. Okazało się, że pomimo zadaszonego kortu, mecz i tak musiał zostać przerwany. Wszystko przez dach, który nie wytrzymał ilości wody i ta wdarła się na kort i trybuny. Oglądając zdjęcia ze spotkania pomiędzy Argentyńczykiem Diego Schwartzmanem a Kevinem Andersonem, można odnieść wrażenie, że to fotografie z niezadaszonych kortów. Nic bardziej mylnego. Kibice faktycznie byli zmuszeni do siedzenia pod parasolkami w zamkniętej hali. Mecz został dwukrotnie przerwany, ale w końcu zdecydowano o jego zawieszeniu. Obsługa nie była już w stanie poradzić sobie z nadmiarem wody, która zalała kort. Stadion obok również rozgrywano spotkanie, ale w tamtym przypadku obyło się bez problemów technicznych. AB