"Amerykańska Federacja Tenisowa (USTA) zastosuje nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, by chronić zawodników i osoby pracujące przy turnieju. W ich zakres wejdą dokładne badania, dodatkowe sprzątanie pomieszczeń, dodatkową przestrzeń na szatnie i specjalnie wyznaczone dla nich zakwaterowanie oraz transport" - napisał na Twitterze Cuomo. Podczas codziennego briefingu w mieście Albany dodał, że jest podekscytowany tym, iż impreza odbędzie się tradycyjnie na obiektach kompleksu Flushing Meadows. Ma stanowić element ponownego otwarcia stanu Nowy Jork po wcześniejszym nałożeniu wielu restrykcji w związku z koronawirusem. Nowy Jork stanowi epicentrum pandemii w USA i z tego powodu rozważano przeniesienie tegorocznej edycji US Open. Władze USTA zdecydowały, że turniej nie zmieni lokalizacji, ale przez to odbędzie się przy pustych trybunach i ta opcja została zaakceptowana przez władze stanu. "Jesteśmy podekscytowani, że turniej zostanie rozegrany w Queens w pierwotnym terminie. Odbędzie się bez kibiców, ale można go będzie obejrzeć w telewizji" - zaznaczył Cuomo. Podczas ubiegłorocznej edycji tej imprezy na terenie Flushing Meadows pojawiło się prawie 740 000 fanów tenisa. W mediach spekulowano już wcześniej, że tym razem organizatorzy mogą zrezygnować z kwalifikacji. Jak na razie nie zostało to potwierdzone. W ostatnich tygodniach wielu tenisistów ze światowej czołówki zgłaszało obiekcje dotyczące turnieju. Część wyrażała obawy co do zagrożenia zdrowotnego w związku z udaniem się do Nowego Jorku, innym nie odpowiadały dodatkowe zasady bezpieczeństwa, które zaproponowali im organizatorzy. W tym gronie znaleźli się m.in. liderzy rankingów WTA i ATP - odpowiednio - Australijka Ashleigh Barty i Serb Novak Djoković oraz będący drugą rakietą świata i broniący tytułu Hiszpan Rafael Nadal. Na pewno w obsadzie zabraknie słynnego Szwajcara Rogera Federera. Triumfator 20 imprez wielkoszlemowych niedawno poinformował, że poddał się drugiej w tym roku operacji kolana i nie wróci już na kort w tym sezonie.