Pliszkova słabo zaczęła czwartkowe spotkanie. Słynąca zazwyczaj ze skutecznego serwisu zawodniczka nie mogła wówczas polegać na swoim pierwszym podaniu. Udało jej się jednak uniknąć sensacyjnej porażki ze 127. na światowej liście Gibbs, która była głośno dopingowana przez kibiców. Poprzedni pojedynek tych zawodniczek - w 2015 roku - Czeszka wygrała 6:0, 6:0. - W drugim secie zaczęłam lepiej serwować i zdobywanie punktów po pierwszym podaniu przychodziło mi z łatwością, co było mi bardzo potrzebne. Cieszę się, że zdołałam przetrwać trudne chwile - podsumowała pierwsza rakieta świata. W czwartek udało jej się uniknąć losu rozstawionej z "dwójką" Rumunki Simony Halep, Dunki polskiego pochodzenia Caroliny Wozniacki (5.), broniącej tytułu Niemki polskiego pochodzenia Angelique Kerber (6.) i Brytyjki Johanny Konty (7.), które pożegnały się z rywalizacją już w pierwszych trzech dniach imprezy. Czeszka na otwarcie pokonała bez problemu Magdę Linette 6:2, 6:1. O awans do 1/8 finału zagra z rozstawioną z "27" Chinką Shuai Zhang lub Japonką Risą Ozaki. Pliszkova w ubiegłym roku dotarła w Nowym Jorku aż do finału, a sezon wcześniej odpadła w 1. rundzie. W połowie lipca została liderką światowego rankingu. By utrzymać pierwsze miejsce musi powtórzyć ubiegłoroczne osiągnięcie na Flushing Meadows lub wygrać turniej, jeśli Hiszpanka Garbine Muguruza dotrze do półfinału. US Open - II runda (K) - wyniki czwartkowych meczów: Karolina Pliszkova (Czechy, 1) - Nicole Gibbs (USA) 2:6, 6:3, 6:4 Daria Kasatkina (Rosja) - Christina McHale (USA) 7:5, 6:3 Naomi Osaka (Japonia) - Denisa Allertova (Czechy) 6:3, 4:6, 7:5 Jelina Switolina (Ukraina, 4) - Jewgienija Rodina (Rosja) 6:4, 6:4 Jelena Ostapienko (Łotwa, 12) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:4, 6:4 Kaia Kanepi (Estonia) - Yanina Wickmayer (Belgia) 6:4, 6:2 Jennifer Brady (USA) - Barbora Strycova (Czechy, 23) 6:1, 6:1