Świątek tegoroczny występ w US Open rozpoczęła od wyeliminowania rozstawionej z "29" Rosjanki Weroniki Kudiermietowej. Potem w trzech setach uporała się ze 160. w rankingu WTA Sachią Vickery. W rozłożonym na dwa dni z powodu deszczu meczu z Amerykanką 53. na światowej liście Polka miała aż 69 niewymuszonych błędów. Teraz przed nią - przynajmniej teoretycznie - znacznie trudniejsze zadanie. Azarenka jest 27. rakietą świata, a w przeszłości była liderką tego zestawienia. Najlepiej wspomina lata 2012-13, gdy triumfowała w Australian Open i wystąpiła w decydującym meczu US Open. Dodatkowo ma na koncie dwa tytuły wielkoszlemowe w mikście, z czego jeden wywalczony w Nowym Jorku (2007). Tenisistka z Mińska w grudniu 2016 roku urodziła syna Leo, a do gry wróciła sześć miesięcy później. Od tego czasu nigdy w Wielkim Szlemie nie przeszła trzeciej rundy. Ostatnio jest jednak w dobrej dyspozycji - tuż przed rozpoczęciem wielkoszlemowych zmagań na Flushing Meadows triumfowała w imprezie WTA rozgrywanej na tych samych obiektach (bez wychodzenia na kort w finale po wycofaniu się Japonki Naomi Osaki). Był to jej pierwszy wygrany turniej cyklu od ponad czterech lat. Nad nastolatką z Raszyna ma przewagę nie tylko w postaci większych sukcesów oraz doświadczenia, ale i tempa, w jakim rozprawiła się z rywalkami w dwóch wcześniejszych rundach. Straciła w nich łącznie zaledwie siedem gemów. Drugi z tych meczów, w którym wyeliminowała rozstawioną z "piątką" rodaczkę Arynę Sabalenkę, rozegrała w czwartek. Świątek swój pojedynek dokończyła dzień później. Białorusinka jednak zgłosiła się również do debla, z którego odpadła w piątek po porażce w drugiej rundzie. Najlepszym wynikiem Polki w Wielkim Szlemie jest właśnie 1/8 finału. Dotarła do tego etapu w ubiegłorocznym Rolandzie Garrosie i styczniowym Australian Open. W debiucie na kortach Flushing Meadows 12 miesięcy temu odpadła w drugiej rundzie. Z Azarenką zmierzy się po raz pierwszy w karierze. Powinno się ono rozpocząć ok. godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. Będzie to czwarty tego dnia pojedynek na korcie im. Louisa Armstronga, czyli drugiego co do wielkości kompleksu, na którym toczy się rywalizacja w US Open. Świątek jest ostatnią polską tenisistką pozostałą jeszcze w obsadzie bieżącej edycji. Rozstawiona z "24" Magda Linette odpadła w trzeciej rundzie, a Hubert Hurkacz w drugiej. Mecze otwarcia przegrali z kolei Katarzyna Kawa i Kamil Majchrzak oraz deblista Łukasz Kubot.