Halep jest rozstawiona w Praga Open (pula nagród 202 250 dol.) z numerem 1. - Muszę to przemyśleć, zobaczę, czy coś się zmieni (w warunkach organizacji US Open - red.), także w kwestii bezpieczeństwa podróżowania. Wiem, że zasady życia w "bańce" tenisowej w Nowym Jorku są bardzo surowe i trochę stresujące. Wiem, że w USA jest to potrzebne. Dla mnie najważniejsze także jest zdrowie, ale również to psychiczne - powiedziała Halep, dla której występ w Pradze będzie pierwszym publicznym występem na kortach od marca. Z udziału w rywalizacji w Nowym Jorku (ma się rozpocząć 31 sierpnia) w obawie o swoje zdrowie w dobie pandemii koronawirusa wycofały się już wcześniej m.in. liderka światowego rankingu tenisistek Australijka Ashleigh Barty, piąta w tym zestawieniu Ukrainka Jelina Switolina i siódma Holenderka Kiki Bertens. W turnieju mężczyzn zabraknie z tych samych powodów ubiegłorocznego triumfatora Hiszpana Rafaela Nadala. W USA liczba zakażonych wirusem SARS-CoV-2 przekroczyła 5 mln, zaś ponad 162 tys. zmarły. W Pradze zgodnie z protokołem bezpieczeństwa dezynfekowane są korty i ławki po każdym meczu, a zawodniczki zgrupowane zostały w jednym hotelu. W eliminacjach pokazała się z dobrej strony Magdalena Fręch, która w poniedziałek zagra w trzeciej, ostatniej fazie kwalifikacji z Ukrainką Lesią Curenko. Zwyciężczyni awansuje do głównej drabinki. Rywalizacja w stolicy Czech to drugi turniej WTA Tour po wznowieniu walki przerwanej w marcu z powodu pandemii koronawirusa. Pierwsze zawody rozegrano w Palermo na Sycylii - Halep wycofała się z niego. olga/ krys/