Zajmująca 53. miejsce na światowej liście Linette po raz trzeci mierzyła się z młodszą o pięć lat Osaką. W 1/8 finału ubiegłorocznej edycji turnieju WTA w Waszyngtonie wygrała w trzech setach. Kariera Azjatki dopiero jednak nieco później nabrała rozpędu. W styczniu na otwarcie w Australian Open oddała 27-letniej poznaniance już tylko sześć gemów, a potem triumfowała w całej imprezie w Melbourne. Polka jeszcze nigdy nie dotarła do trzeciej rundy US Open. Ostatnio jednak złapała wiatr w żagle. Tuż przed rozpoczęciem wielkoszlemowych zmagań w Nowym Jorku wygrała w tym mieście turniej WTA, po raz pierwszy w karierze. Japonka z kolei od pewnego czasu słabiej sobie radzi. Z Rolanda Garrosa odpadła w trzeciej rundzie, a w Wimbledonie w pierwszej. W ostatnich tygodniach zmaga się z bólem w kolanie. Nasza tenisistka straciła tylko punkt w pierwszym gemie przy swoim serwisie, ale rywalka błyskawicznie się zrewanżowała. Zacięty był kolejny gem. Osaka mocno uderzała piłkę i sprawiła pierwsze problemy Linette, ale Polka nie pozwoliła się przełamać. W piątym gemie nie zdołała jednak poradzić sobie z faworytką, serwis Linette nie zaskoczył reprezentantki Japonii, która przy podaniu Polki wygrała do zera i zdobyła przełamanie, wygrywając potem także kolejnego gema. Siódmego gema dobrze otworzyła nasza tenisistka, która prowadziła już 40:0, lecz nie obroniła żadnego break pointa - Osaka zdołała wyrównać. To ewidentnie wybiło Polkę z rytmu, przez co po jej dwóch autach Japonka prowadziła już 5:2. Linette nie poddała się i ósmego gema rozpoczęła od zdobycia punktu, ale ostatni głos należał do jej rywalki, która zamknęła pierwszego seta wynikiem 6:2.Drugi set został otwarty przez Polkę w znakomitym stylu - wygraną do 15 przy własnym podaniu i przełamaniem przy serwisie Osaki, a po kolejnym dobrym gemie naszej tenisistki było już 3:0. Następny gem był niezwykle zacięty - po grze na przewagi Japonka zdobyła pierwsze "oczko" w drugim secie, by później zniwelować straty do wyniku 2:3 i w końcu wyrównać. Japonka złapała dobry rytm gry i weszła na wysoki poziom pewności siebie, wygrywając także czwartego i piątego gema z rzędu. Polka zdołała dać sobie jeszcze jedną szansę, zwyciężając w dziewiątym gemie. W gemie dziesiątym serwis był jednak po stronie Osaki, a ta wykorzystała własne podanie, wygrywając drugiego seta i tym samym całe spotkanie. Udział Linette w US Open zakończył się więc na drugiej rundzie, a Osaka przerwała jej passę dziewięciu wygranych z rzędu. Polka potrafiła chwilami zdominować liderkę rankingu, lecz w ostatecznym rozrachunku nieco odstawała od Japonki, która drugi raz w historii pokonała 27-latkę, meldując się w następnej rundzie. Naomi Osaka (Japonia, 1) - Magda Linette (Polska) 6:2, 6:4 Tomasz Brożek