Lider światowego rankingu już tradycyjnie wolno się rozkręcał, ale jak wszedł na najwyższe obroty, to nie było wątpliwości, kto jest lepszy. Po raz czwarty w tej edycji zmagań na kortach Flushing Meadows stracił seta, a w trzecim kolejnym meczu przegrał pierwszą partię. "Szybko zapomniałem przegraniu pierwszej odsłony i wzniosłem swój tenis na jeszcze wyższy poziom. Kolejne trzy sety były najlepszymi, jakie rozegrałem w tym roku w Nowym Jorku. Niewiarygodny mecz" - skomentował po spotkaniu będący już przez 337 tygodni pierwszą rakietą świata Serb. 34-letni zawodnik z Belgradu do 26 wydłużył passę zwycięstw w Wielkim Szlemie. Wcześniej w tym roku wygrał Australian Open, French Open i Wimbledon. Teraz jest o sześć setów, od triumfu US Open. Jeśli tego dokona, zostanie pierwszym zdobywcą Wielkiego Szlema od 1969 roku, kiedy cztery najbardziej prestiżowe imprezy w sezonie wygrał Australijczyk Rod Laver. Do triumfów w Paryżu i Londynie droga też wiodła przez Berrettiniego. Pokonał Włocha w ćwierćfinale w Paryżu i finale na londyńskiej trawie. W każdym przypadku 3:1. Łączny bilans ich pojedynków to 4-0 dla Djokovica. "To świetny gracz, który na dobre zagościł w czołowej "10" rankingu. Nasze mecze, niezależnie od końcowego wyniku, zawsze są bardzo wyrównane" - powiedział o rywalu Serb. Jego kolejną przeszkodą na drodze do historycznego osiągnięcia będzie Alexander Zverev. Niemiec jest w ostatnich tygodniach w wyśmienitej formie. W Tokio został mistrzem olimpijskim, eliminując w półfinale... "Djoko", kiedy po porażce w pierwszej partii 1:6 i stracie podania na 2:3 w drugiej odwrócił losy spotkania, i być może pozbawił rywala sukcesu w postaci tzw. Złotego Szlema. Po przenosinach do USA w drugiej połowie sierpnia triumfował w prestiżowej imprezie ATP Masters 1000 w Cincinnati, a teraz wygrał już pięć meczów w US Open. Będzie to 42. w karierze wielkoszlemowy półfinał Serba, z czego 12. w Nowym Jorku. Ma szansę na 31. finał. W US Open był dotychczas najlepszy trzy razy, ostatnio w edycji 2018. Gdyby triumfował w niedzielę, byłoby to jego 21. zwycięstwo w imprezie najwyższej rangi i zostałby samodzielnym rekordzistą pod tym względem. Obecnie po 20 wygranych mają również Hiszpan Rafael Nadal oraz Szwajcar Roger Federer, którzy w tym roku do amerykańskiej metropolii nie przyjechali. Drugą parę półfinałową tworzą wicelider klasyfikacji tenisistów Rosjanin Daniił Miedwiediew i Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime (nr 12.). Wyniki meczów ćwierćfinałowych singla mężczyzn: środa Novak Djoković (Serbia, 1) - Matteo Berrettini (Włochy, 6) 5:7, 6:2, 6:2, 6:3 Alexander Zverev (Niemcy, 4) - Lloyd Harris (RPA) 7:6 (8-6), 6:3, 6:4 wtorek Daniił Miedwiediew (Rosja, 2) - Botic van de Zandschulp (Holandia) 6:3, 6:0, 4:6, 7:5 Felix Auger-Aliassime (Kanada, 12) - Carlos Alcaraz (Hiszpania) 6:3, 3:1, krecz Alcaraza Pary półfinałowe: Djoković - Zverev Miedwiediew - Felix Auger-Aliassime