Japonka Naomi Osaka, zwyciężczyni US Open z zeszłego roku, tym razem dość wcześnie pożegnała się z turniejem rozgrywanym na amerykańskich kortach. W 1/16 finału zawodniczka uległa kanadyjskiej rywalce Leylah Annie Fernandez 1:2 (7:5, 6:7 [2-7], 4:6). W pomeczowej wypowiedzi dla mediów zdradziła, że dalej zmaga się z problemami natury mentalnej. US Open. Osaka po turnieju chce odpocząć od gry "Czuję, że jestem w takim momencie, w którym próbuję rozgryźć, co chciałabym robić" - stwierdziła Osaka, która z trudem powstrzymywała łzy. "Muszę szczerze powiedzieć, że nie wiem, kiedy rozegram mój kolejny mecz tenisowy. Myślę, że teraz zrobię sobie przez chwilę przerwę od grania" - dodała tenisistka, cytowana przez BBC Sport.Zawodniczka w tym roku wycofała się z Rolanda Garrosa po tym, jak popadła w konflikt z organizatorami wydarzenia. Osaka nie chciała brać udziału w spotkaniach z dziennikarzami, chcąc w ten sposób - jak stwierdziła - zwrócić uwagę na problemy związane ze zdrowiem psychicznym.Japonka nie wzięła następnie udziału w Wimbledonie, na kort weszła za to w trakcie igrzysk olimpijskich w Tokio. Osaka otrzymała nawet zaszczyt rozpalenia olimpijskiego znicza podczas ceremonii otwarcia zawodów. Naomi Osaka: Nie czuję szczęścia, tylko ulgę Niestety wygląda na to, że pod względem psychicznym zawodniczka czuje się obecnie dość kiepsko. "Ostatnio gdy wygrywam nie czuję się szczęśliwa. Odczuwam bardziej coś w rodzaju ulgi. Kiedy przegrywam, jest mi z kolei bardzo smutno. Nie sądzę, żeby to było normalne" - stwierdziła Naomi Osaka. PaCze