33-letni Nadal jest faworytem pojedynku, którego początek zaplanowano na godz. 22 czasu polskiego. Hiszpan dobrze prezentuje się pod względem fizycznym w Nowym Jorku. Nad młodszym o 10 lat Miedwiediewem ma przewagę doświadczenia i zaoszczędzonej energii. Rozegrał o jedno spotkanie mniej - do trzeciej rundy, po walkowerze rywala, awansował bez wychodzenia na kort. W drodze do finału stracił seta, a Rosjanin cztery. Zawodnik z Majorki w decydującym pojedynku Wielkiego Szlema zaprezentuje się po raz 27., w tym po raz piąty w US Open. Wygrał tę imprezę w 2010, 2013 i 2017 roku. W poprzedniej edycji odpadł w półfinale - skreczował z powodu urazu. Wicelider światowego rankingu w pierwszej części tego sezonu zmagał się z kłopotami zdrowotnymi, ale nie przeszkodziło mu to w odnoszeniu sukcesów. Po raz trzeci dotarł do finału Wielkiego Szlema. W Australian Open musiał uznać wyższość przeciwnika, ale triumfował - po raz 12. w karierze - we French Open. Z Wimbledonem pożegnał się w półfinale. Nadal, Serb Novak Djoković i Szwajcar Roger Federer zwyciężyli łącznie w 11 ostatnich turniejach wielkoszlemowych. Niektórzy właśnie w Miedwiediewie widzą nadzieję na przerwanie dominacji wspomnianej utytułowanej trójki zawodników. Rosjanin jest ostatnio w świetnej formie - w trzech imprezach ATP poprzedzających US Open także dotarł do finału. W Waszyngtonie i Montrealu zakończyły się one jego porażką, ale w Cincinnati zwyciężył. Dotychczas jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie była 1/8 finału styczniowego Australian Open. W Nowym Jorku startował wcześniej dwa razy - dwa lata temu przegrał mecz otwarcia, a w poprzednim sezonie zatrzymał się na trzeciej rundzie. Teraz został pierwszym od 14 lat Rosjaninem w finale turnieju tej rangi. W 2005 roku dokonał tego w Melbourne Marat Safin. "Nie będzie wstydem przegrać z 'Rafą', aczkolwiek pokonać go w finale Wielkiego Szlema to byłoby coś" - zaznaczył Miedwiediew. Jego tegoroczny występ na kortach kompleksu Flushing Meadows zaczął się od....kłopotów. Po każdym z trzech pierwszych meczów dostał karę finansową za niesportowe zachowanie i wdał się w konflikt z nowojorską publicznością, w stronę której dyskretnie pokazał środkowy palec. Kibice buczeli na niepokornego zawodnika i dopiero po dobrej grze w ćwierćfinale i późniejszych przeprosinach wybaczyli mu. Z Nadalem Rosjanin zmierzy się po raz drugi w karierze. W połowie sierpnia w finale imprezy ATP w Montrealu ugrał tylko trzy gemy. Wcześniej, o godz. 18 czasu polskiego, odbędzie się finał kobiecego debla, w którym wystąpią cztery zawodniczki znane przede wszystkim jako singlistki. Rozstawione z "czwórką" Belgijka Elise Mertens i Białorusinka Aryna Sabalenka zmierzą się z Australijką Ashleigh Barty i Białorusinką Wiktorią Azarenką (8.). an/ sab/