Wspomniany weekendowy triumf to największy w karierze sukces Linette, która nigdy wcześniej nie zwyciężyła w imprezie cyklu. W sobotę życiowe osiągnięcie zanotował również Hubert Hurkacz, który wygrał w turnieju ATP w Winston-Salem. W US Open wrocławianin startował już w poniedziałek i wyraźnie dało mu się we znaki zmęczenie po intensywnym ubiegłym tygodniu. Polak przegrał z Francuzem Jeremym Chardym. Poznanianka postara się nie pójść w jego ślady. 27-letnia zawodniczka tylko raz - cztery lata temu - awansowała w US Open do drugiej rundy. W kolejnych edycjach miała pecha - trafiała przeważnie na rywalki ze ścisłej światowej czołówki. Tym razem los się do niej uśmiechnął. Sama zajmuje 53. miejsce na liście WTA, a Sharma jest 94. Młodsza o trzy lata rywalka z antypodów w tym roku dopiero zadebiutowała w głównej drabince Wielkiego Szlema. W Australian Open odpadła w drugiej fazie zmagań, a w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie przegrała mecze otwarcia. Linette będzie chciała zrewanżować się tej przeciwniczce za porażkę w ich jedynym dotychczas pojedynku. W kwietniu tego roku na kortach ziemnych w Bogocie w 2. rundzie Sharma wygrała 6:4, 6:3. Ich wtorkowe spotkanie powinno rozpocząć się ok. godz. 19 czasu polskiego. Będzie to drugi tego dnia mecz na korcie nr 15. Do drugiej rundy wcześniej awansowali już Iga Świątek i Kamil Majchrzak. Poza Hurkaczem odpadła też Magdalena Fręch.