US Open. Madison Keys: Gra Radwańskiej sprawia mi kłopoty
- Grając z nią musisz uderzyć piłkę sześć razy, podczas gdy normalnie wystarczy cztery - mówi Amerykanka Madison Keys o Agnieszce Radwańskiej, z którą spotka się w trzeciej rundzie US Open.
- Jej gra sprawia mi trochę kłopotów. Wydaje się, że w pojedynku z nią trzeba się nastawić na to, że piłka zawsze wróci częściej niż w innych spotkaniach. Muszę przystąpić do tego meczu z większą cierpliwością, a jednocześnie wciąż szukać szansy na zdobycie punktu - podkreśliła podczas konferencji prasowej Keys.
Rozstawiona z "19" Amerykanka zwróciła też uwagę na zaangażowanie sklasyfikowanej o cztery pozycje wyżej w rankingu WTA Polki. - Ona nigdy się nie poddaje. Walczy o każdy punkt. Grając z nią musisz uderzyć piłkę sześć razy, podczas gdy normalnie wystarczy cztery - podsumowała.
Zawodniczki te zmierzyły się dotychczas czterokrotnie. Wszystkie konfrontacje - w tym ćwierćfinał tegorocznego Wimbledonu - wygrała Radwańska. 20-letnia tenisistka z USA zapewniła, że obecnie czuje się bardzo dobrze na kortach twardych, na których toczy się rywalizacja w US Open. Na tego typu nawierzchni walczyła z Polką poprzednio dwa lata temu w Pekinie.
- Jestem naprawdę podekscytowana tym pojedynkiem. Mam nadzieję, że wyjdę i zagram podobnie jak dziś - zaznaczyła Keys, która w środę w drugiej rundzie pewnie pokonała Czeszkę Terezę Smitkovą 6:1, 6:2.
Po raz pierwszy w karierze dotarła do trzeciej rundy nowojorskiej odsłony Wielkiego Szlema. We własnym odczuciu gra na tyle dobrze, że powinna mieć jeszcze okazję zaprezentować się publiczności na Flushing Meadows.
- Czuję, że gram dobrze, równo, agresywnie. Wiele zagrań, które dziś sobie wymyśliłam, wychodziło. Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi sukcesami zapiszę się w pamięci kibiców. Jak na razie obecny sezon jest najlepszym w mojej karierze. Nie jest doskonały. Miałam trochę wzlotów i upadków, ale to naturalne w tenisie - oceniła.
Dziennikarze zapytali ją także o to, w jakim aspekcie najbardziej pomaga jej współpraca z byłą amerykańską tenisistką Lindsay Davenport.
- Jest bardzo pozytywnie nastawiona. Mogę nie najlepiej sobie radzić sama ze sobą, a ona zawsze jest przy mnie. Nawet jak zaliczę naprawdę kiepski mecz czy bolesną porażkę, to ona przypomina mi: "To tenis. Baw się, czerp z tego radość". Niezależnie od tego, jak kiepsko się mają sprawy, to ona zawsze mówi: "Masz tyle zalet i możesz grać tak dobrze, więc wróćmy i spróbuj zagrać w ten sposób" - wyliczała Keys.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.