Pliszkova, która jest rozstawiona z numerem pierwszym potrzebowała zaledwie 46 minut, by poradzić sobie z Amerykanką. Rywalką czeskiej tenisistki w ćwierćfinale będzie albo inna Amerykanka CoCo Vandeweghe, która w trzeciej rundzie wyeliminowała Agnieszkę Radwańską. Pliszkova tym razem pokazała się z dobrej strony. Brady z kolei miała zaledwie 39-procentową skuteczność pierwszego podania. Miała dwie szanse na przełamanie faworyzowanej rywalki, ale obie zmarnowała. - Myślę, że Jennifer była trochę zdenerwowana. To był jej pierwszy mecz na korcie centralnym w Nowym Jorku i starałam się to wykorzystać - podsumowała Czeszka. W poprzedniej rundzie w spotkaniu z rozstawioną z "27" Chinką Shuai Zhang była ona o punkt od odpadnięcia, ale ostatecznie wygrała 3:6, 7:5, 6:4. Był to drugi z rzędu trzysetowy pojedynek pierwszej rakiety świata. W drugiej rundzie pokonała amerykańską kwalifikantkę Nicole Gibbs 2:6, 6:3, 6:4. Na otwarcie wygrała z Magdą Linette 6:2, 6:1. Zajmująca 418. miejsce w światowym rankingu Kaia Kanepi awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego US Open. Estońska tenisistka w imponującym stylu wraca do formy po przewlekłych kłopotach zdrowotnych. Kanepi, która do głównej drabinki dostała się z kwalifikacji, w poniedziałek pokonała 38. na liście WTA Rosjankę Darię Kasatkinę 6:4, 6:4. Estonka po raz szósty w karierze znalazła się w najlepszej "ósemce" wielkoszlemowych zmagań. Poprzednio udało jej się to w 2013 roku w Wimbledonie, a w Nowym Jorku wcześniej dokonała tego raz - siedem lat temu. 32-letnia zawodniczka w przeszłości była 15. rakietą świata. Drastyczny spadek w rankingu to skutek tego, że w dwóch poprzednich sezonach mało grała ze względu na problemy zdrowotne. Zmagała się m.in. z mononukleozą i miała kłopoty ze stopami. W tym roku pierwszy turniej rozegrała pod koniec czerwca. Jej poprzednim wielkoszlemowym występem był US Open 2015. W eliminacjach tegorocznej edycji wystąpiła dzięki skorzystaniu z "zamrożonego rankingu". Jest pierwszą od 36 lat kwalifikantką w "ósemce" nowojorskiej imprezy. Poprzednią była Barbara Gerken. Amerykanka jest jedną z pięciu w ogóle niesklasyfikowanych na liście WTA tenisistek, które dotarły na Flushing Meadows do ćwierćfinału. W tym gronie jest też m.in. triumfatorka z 2009 roku Belgijka Kim Clijsters. Nigdy w tej fazie US Open nie wystąpiła zaś zawodniczka tak nisko sklasyfikowana, jak Kanepi. - Ciężko uwierzyć, że tu jestem, pamiętając o tym, gdzie byłam kilka miesięcy temu - podkreśliła Estonka. O pierwszy w karierze wielkoszlemowy półfinał zagra z rozstawioną z "czwórką" Ukrainką Jeliną Switoliną lub Amerykanką Madison Keys (15.). Czwarta runda gry pojedynczej: Karolina Pliszkova (Czechy, 1.) - Jennifer Brady (USA) 6:1, 6:0 Kaia Kanepi (Estonia) - Daria Kasatkina (Rosja) 6:4, 6:4 CoCo Vandeweghe (USA, 20.) - Lucie Szafarzova (Czechy) 6:4, 7:6 (7-2)